witam
Święta minęły, a ja dopiero teraz mam chwilę czasu aby tutaj zajrzeć. Zresztą ostatnio jak tu byłam, też były święta, hi hi taki leniuch ze mnie.
Od sylwestra przygotowywałam się do kiermaszu wielkanocnego, oczywiście w między czasie robiłam tysiąc innych haftów, a najwięcej metryczek, których mam troszkę dość. Na kiermasz przygotowałam różne rzeczy, kartki, fartuszki, torby. No nie będę ukrywać, że nie poszło zbyt dobrze, ale byłam zdziwiona, że nie poszła żadna kartka świąteczna, a to oznacza że ludzie przestali wysyłać życzenia, pozdrowienia. Szkoda, bo ja lubię wysyłać, dostawać. Co raz częściej dostajemy sms, mms z durnymi (przepraszam) wierszykami, filmikami. No cóż, chyba takie czasy, szkoda.
Dobra, wracam do moich prac. Naszyłam fartuszków, to oczywiście pytano o rękawice kuchenne i fartuszki dla panów. Będę to miała, to oczywiście znajdą coś innego czego nie będę miała, ha ha.
A teraz parę zdjęć na potwierdzenie moich słów
A takie kurki mąż mi kupił, i fajnie bo pięknie prezentują się na kuchennym kredensie.
Muszę, a właściwie chcę pochwalić się jakie piękne i uwierzcie, pyszne baby drożdżowe wyszły mi w tym roku na święta. Mam kamienne formy do bab i powiem Wam, że cudnie się w nich piecze, lepiej niż w metalowych.
Tym pysznym akcentem kończę, bo jutro trzeba wstawać do pracy. Dobrze, że tylko dwa dni, a potem w...o...l...n...e :)
Życzę Wam miłego odpoczynku i nicnierobienia :), pa.
Święta minęły, a ja dopiero teraz mam chwilę czasu aby tutaj zajrzeć. Zresztą ostatnio jak tu byłam, też były święta, hi hi taki leniuch ze mnie.
Od sylwestra przygotowywałam się do kiermaszu wielkanocnego, oczywiście w między czasie robiłam tysiąc innych haftów, a najwięcej metryczek, których mam troszkę dość. Na kiermasz przygotowałam różne rzeczy, kartki, fartuszki, torby. No nie będę ukrywać, że nie poszło zbyt dobrze, ale byłam zdziwiona, że nie poszła żadna kartka świąteczna, a to oznacza że ludzie przestali wysyłać życzenia, pozdrowienia. Szkoda, bo ja lubię wysyłać, dostawać. Co raz częściej dostajemy sms, mms z durnymi (przepraszam) wierszykami, filmikami. No cóż, chyba takie czasy, szkoda.
Dobra, wracam do moich prac. Naszyłam fartuszków, to oczywiście pytano o rękawice kuchenne i fartuszki dla panów. Będę to miała, to oczywiście znajdą coś innego czego nie będę miała, ha ha.
A teraz parę zdjęć na potwierdzenie moich słów
A takie kurki mąż mi kupił, i fajnie bo pięknie prezentują się na kuchennym kredensie.
Muszę, a właściwie chcę pochwalić się jakie piękne i uwierzcie, pyszne baby drożdżowe wyszły mi w tym roku na święta. Mam kamienne formy do bab i powiem Wam, że cudnie się w nich piecze, lepiej niż w metalowych.
Tym pysznym akcentem kończę, bo jutro trzeba wstawać do pracy. Dobrze, że tylko dwa dni, a potem w...o...l...n...e :)
Życzę Wam miłego odpoczynku i nicnierobienia :), pa.