Nareszcie skończyłam kartki, wypisałam życzenia, włożyłam do kopert i wysłałam. Oczywiście najpierw zrobiłam zdjęcia, aby pokazać jak to w końcowym efekcie wyglądało.
Dałam mało ozdóbek , bo bo nie chciałam aby zasłoniły haft.
Są skromniuteńkie, ale życzenia na nich z całego serca.
Dzisiaj mieliśmy dzień piernika. Razem z synem piekliśmy ciasteczka, bo to właściwie najwyższa pora.
Gnietliśmy ciasto na zmianę, syn miał ręce do łokci upaprane. Ale to przecież najważniejsze aby się dobrze
bawić. A my się bawiliśmy świetnie.
Najpierw wałkowanie
Potem wykrawanie różnymi foremkami, oczywiście w mikołajowej czapce
Pierniczki przygotowane do pieczenia
I już gotowe, próbowaliśmy, są całkiem dooooobre, mmmmm
Teraz tylko polukrować, ozdobić i patrzeć jak znikają z talerza.
Życzę wszystkim smacznego, pa.