Witam
Jak już na pewno wiecie, lubię się chwalić. Tak więc dzisiaj nie będzie odstępstw od zasady :)
Ostatnio poczyniłam pewne zakupy. Szukałam wzoru na obrazek dla chłopca z okazji chrztu, no i jak weszłam na stronę ze wzorami to nie mogłam się powstrzymać i zaczęłam szaleć. Tylko później jak zaczęłam podliczać, to musiałam swoje szaleństwo poskromić i zredukować. Ale kupiłam parę fajnych wzorków haftów. Kiedy je zrobię, to tego nawet najstarsi Indianie nie wiedzą. Najpierw pokażę jaki obrazek robię dla Jasia na chrzest.
Chrzest jest 31 sierpnia, a ja mam "już" tyle zrobione, hi hi
A oto kolejne zakupy
Kupiłam jeszcze kordonek na kolejne obciążniki do obrusów, tym razem będą biało-granatowo-niebieskie
W ostatnią niedzielę była piękna pogoda, więc z tej okazji wybraliśmy się na wycieczkę rowerową po okolicznych drogach i bezdrożach. Było super, ja mogłabym całą Polskę przejechać na rowerze, tak to lubię. Tym razem przejechaliśmy tylko 17 kilometrów. Mało, ale pedał mi odpadł, a syn złapał gumę, dobrze że to było prawie pod domem. Pora na zdjęcia, dużo ich nie ma bo zapominałam robić. Taka ze mnie skleroza.
Kościółek modrzewiowy w Białej koło Zgierza, zbudowany w 1779 roku. We wnętrzu jest ołtarz i rzeźba z siedemnastego wieku.
A to jest "wodospad", czyli spust wody ze stawu, który jest po drugiej stronie drogi. Gdy byłam dzieckiem kąpałam się tam z całą bandą dzieciaków, Siadało się na tych betonowych stopniach i pozwalało aby woda spychała. Człowiek zjeżdżał, aż majtki spadały z tyłka. Zwłaszcza, że nikt nie miał kąpielówek tylko zwykłe z bawełny przemysłowej z rozciągniętą gumą. Ale zabawa była super.
No i taką sentymentalną wycieczkę odbyłam. Nie raz potrzeba cofnąć się do dzieciństwa, kiedy nie mieliśmy dorosłych problemów, kiedy wszystko było proste. Kiedy najbardziej smakował chleb z wodą i cukrem i nie jednokrotnie z odrobiną piachu. Kiedy najważniejszym problemem było to , czy bawimy się w wojnę na patyki, czy w domek. Ech... dzieciństwo.
Życzę Wam wielu takich powrotów i czerpania z nich radości, trzymajcie się, pa.
Jak już na pewno wiecie, lubię się chwalić. Tak więc dzisiaj nie będzie odstępstw od zasady :)
Ostatnio poczyniłam pewne zakupy. Szukałam wzoru na obrazek dla chłopca z okazji chrztu, no i jak weszłam na stronę ze wzorami to nie mogłam się powstrzymać i zaczęłam szaleć. Tylko później jak zaczęłam podliczać, to musiałam swoje szaleństwo poskromić i zredukować. Ale kupiłam parę fajnych wzorków haftów. Kiedy je zrobię, to tego nawet najstarsi Indianie nie wiedzą. Najpierw pokażę jaki obrazek robię dla Jasia na chrzest.
Chrzest jest 31 sierpnia, a ja mam "już" tyle zrobione, hi hi
A oto kolejne zakupy
Kupiłam jeszcze kordonek na kolejne obciążniki do obrusów, tym razem będą biało-granatowo-niebieskie
W ostatnią niedzielę była piękna pogoda, więc z tej okazji wybraliśmy się na wycieczkę rowerową po okolicznych drogach i bezdrożach. Było super, ja mogłabym całą Polskę przejechać na rowerze, tak to lubię. Tym razem przejechaliśmy tylko 17 kilometrów. Mało, ale pedał mi odpadł, a syn złapał gumę, dobrze że to było prawie pod domem. Pora na zdjęcia, dużo ich nie ma bo zapominałam robić. Taka ze mnie skleroza.
Kościółek modrzewiowy w Białej koło Zgierza, zbudowany w 1779 roku. We wnętrzu jest ołtarz i rzeźba z siedemnastego wieku.
A to jest "wodospad", czyli spust wody ze stawu, który jest po drugiej stronie drogi. Gdy byłam dzieckiem kąpałam się tam z całą bandą dzieciaków, Siadało się na tych betonowych stopniach i pozwalało aby woda spychała. Człowiek zjeżdżał, aż majtki spadały z tyłka. Zwłaszcza, że nikt nie miał kąpielówek tylko zwykłe z bawełny przemysłowej z rozciągniętą gumą. Ale zabawa była super.
No i taką sentymentalną wycieczkę odbyłam. Nie raz potrzeba cofnąć się do dzieciństwa, kiedy nie mieliśmy dorosłych problemów, kiedy wszystko było proste. Kiedy najbardziej smakował chleb z wodą i cukrem i nie jednokrotnie z odrobiną piachu. Kiedy najważniejszym problemem było to , czy bawimy się w wojnę na patyki, czy w domek. Ech... dzieciństwo.
Życzę Wam wielu takich powrotów i czerpania z nich radości, trzymajcie się, pa.