Translate / Tłumacz

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Poduchy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Poduchy. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 16 czerwca 2016

Takie nic nie robienie.

Witam

     No właśnie... prawie nic nie robię, a to mi się nie chce, a to coś innego do roboty, a to "Wspaniałe stulecie" w TV. Wiem, żadna wymówka nie zmieni faktu, że ogarnął mnie leń, po prostu zwykły ludzki leń.
Może to dlatego, że robiłam ogromne sprzątanie z wywalaniem z szaf, szafek, a może dlatego, że zbliża się koniec roku szkolnego i czeka nas wyjazd.
     Właśnie, wyjazd. 24 czerwca jedziemy z M. na zlot motocyklowy pod Lublin. Coś podejrzewam, że będę najstarszą motórzystką na tym zlocie, ale to nic dziwnego, w każdym towarzystwie jestem najstarsza, hi hi. Przepraszam, ale musiałam trochę pomarudzić. Nie będę ukrywać, że mam trochę stracha, bo to mój pierwszy taki zlot, ale chyba będzie fajnie, no nie?
    Oprócz marudzenia i lenistwa, coś tam działam na polu robótkowym. W czasie przeglądania szaf, kazałam M. przymierzyć wszystkie spodnie i okazało się, że te trzeba skrócić, tamte zwęzić. Dzięki temu uzyskałam świetne nogawki, z których uszyłam poduchę, a żeby ją troszkę urozmaicić zrobiłam różne kwiatki z kordonka i przyszyłam. Cała poducha prezentuje się tak -







Fajnie poducha wygląda na fotelu balkonowym, chyba muszę jeszcze jakieś spodnie skrócić, bo przydałaby się jeszcze jedna taka poducha, do kompletu.
A z innych spodni M., białych, uszyję torbę letnią, z jakimś letnim haftem. Ale znając swoje tempo, może być dopiero na zimowe zabawy z bałwanem..
Oprócz tego robię małe hafciki na fartuszki kuchenne, na razie mam na kieszonki, a jeszcze chcę zrobić na przodzik.




Miałam takie paski kanwy, więc stwierdziłam, że przydadzą się właśnie na kieszonki.
    A tu moja biedna Miecia za "kratami", no cóż, sama tam wlazła, nikt jej nie kazał.


    Pierwszy raz spróbowałam zrobić wianki z pędów winogron, teraz suszą się na balkonie. Ciekawa jestem czy coś z tego będzie i jak to będzie wyglądać.


I jeszcze mój mały ogródek balkonowy a właściwie parapetowy.



    W czasie ostatniej wizyty na targu, wyszperałam w grzebalniczych pudłach taki świecznik, trochę zdjęcie źle zrobiłam. Kosztował całe pięć złotych, normalnie szok. I tak się zastanawiam czy przemalować go na biało, albo niebiesko, czy może zostawić taki czarny, jak myślicie.


     I mam do Was Kochane pytanie, czy ma któraś z Was taką książkę do sprzedania. Szukam jej wszędzie i nigdzie nie mogę znaleźć, a marzy mi się. Więc jak by któraś miała to proszę o kontakt.



     No dobra, to wszystko na razie. Jak coś zrobię nowego to na pewno się pochwalę. A na razie dziękuję za wszystkie komentarze i za to że jesteście, mimo że rzadko się ostatnio pojawiam.'
Życzę miłego wieczoru, pa.