Translate / Tłumacz

poniedziałek, 27 października 2014

Liście, liście i jeszcze raz liście...

Witam

     Dzisiaj nic o haftach, chociaż cały czas coś robię. Oczywiście pomysłów mam jeszcze więcej, ale kiedy ja je zrealizuję to tego nawet najstarsi Indianie nie wiedzą.
    Za to wczoraj byliśmy na działce, aby porobić porządki. Niestety przeszedł przez ogród mrozik i wymroził aksamitki, dalie. Musiałam je powyrywać, a jak powyrywałam to wzięliśmy się za grabienie liści. Mamy na działce dwustuletni dąb, który ma oooooolbrzymią ilość liści.  I jak to na takich działkach bywa, trochę je paliliśmy, paliliśmy i paliliśmy. Już się bałam, że będziemy tam siedzieć do rana.
 A teraz kilka zdjęć zrobione Zorką 5 , hi hi





                                         Ciekawe jak dużo jeszcze będzie tych liści?


                                      Skończyłam, możemy jechać do domku, huuuurrrra !


Pozdrawiam słonecznie, bo dzisiaj u nas piękne słonko świeci i jest w miarę ciepło. Przesyłam moc słonka, pa

niedziela, 26 października 2014

Wymianka karteczkowa

Witam

    Po raz pierwszy postanowiłam wziąć udział w wymiance karteczkowej Wymiankę organizuje Ajgacia, wszystkie informacje znajdziecie na stronie : http://artimeno.blogspot.com/2014/10/zabawa-wymiankowa-kartki-swiateczne.html.
     Mam nadzieję, że sprostam zadaniu, bo mam ogromnego jak to się mówi stresa.
Ale pierwsze koty za płoty, trzeba się wziąć w garść i działać.



Serdecznie niedzielnie pozdrawiam, trzymajcie się cieplutko, bo zimno trzyma, pa.

czwartek, 23 października 2014

Wiecie, że już nie długo święta ?

Witam

    No właśnie, ledwo się zaczęła jesień a już człowiek musi myśleć o świętach. O kartkach, o prezentach, o smakołykach.
    Jesienna aura co raz bardziej wpływa na moje samopoczucie, najchętniej bym spała, albo siedziała przy laptopie i zaglądała do Was dziewczyny i podglądała co ciekawego i pięknego robicie.
     Dzisiaj byłam z synem daleko, daleko i tak zmarzliśmy że o mało nam dłonie i uszy nie poodpadały. Nie lubię takiego zimna, które wdziera się w każdą szczelinę, a wiadomo że człowiek jeszcze nie chodzi ubrany jak na wycieczkę na biegun. Lekka kurteczka, jeszcze lżejsza chusteczka, wiecie jak to jest "...a w sercu jeszcze maj..."
     Wracając do świąt, zaczynam powolutku popełniać małe kartki. Czy miałyście coś takiego, że gotowa praca nie wyglądała tak jak na obrazku? Właśnie ja coś takiego mam, że na wzorze graficznym wyglądało to super, a na kanwie jakoś tak dziwnie. Może to dlatego, że oryginał był haftowany na zielonej kanwie, a ja robiłam na białej. A może zahaftować wszystko na jakiś kolor, co myślicie
           Pierwsza w tym sezonie kartka świąteczna




      Chciałabym się pochwalić pięknym prezencikiem, jaki dostałam od Dusi z bloga "Syndrom kury domowej".  Otóż dostałam poszeweczki na jasieczki, w moich kolorach czyli brązowe.




Prawda, że śliczne :) No i teraz sobie leżę na podusi od Dusi i dobrze mi jest. Dziękuję Ci Dusiu z całego mego serca.
    Dziękuję wszystkim za bardzo miłe słowa pod poprzednim postem, mimo że przyznałam się, że zabrałam trochę słońca dla siebie. Ale tak nie całkiem, bo jednak słonko przebłyskuje to tu, to tam.
Nie dajcie się tym zimnym wiatrom, ubierajcie się ciepło i życzę Wam dużo słonecznego uśmiechu, pa.

czwartek, 16 października 2014

O jednej takiej co ukradła słońce

Witam

    Dziękuję bardzo za wszystkie komentarze pod poprzednim wpisem. Cieszę się, że mój śpiący chłopczyk tak Wam się podobał. A na ciasto zapraszam zawsze, teraz na "tapecie" mam ciasto marchewkowe z orzechami i rodzynkami, mmmmmm pycha.

    Gdybyście się zastanawiały gdzie dzisiaj podziało się słońce, to już spieszę z wyjaśnieniem. Słoneczko jest u mnie, no trudno, przyznaję się. Lubię słoneczko, a zwłaszcza lubię słoneczną jesień. Dlatego pomyślałam, że trochę tego słonka zabiorę dla siebie, aby mnie grzało i rozweselało w pochmurne dni.
A tak na serio to jest kolejny hafcik na torbę.
    Słoneczko bez obszyć, trochę jest gołe i bez wyrazu



A tu już ma wszystko na swoim miejscu. Ma czym patrzeć, czym oddychać i czym całować.





    Przepraszam dziewczyny, że tak zagarnęłam słonko, ale jak tylko będzie potrzeba to bez problemu dzielę się.
    A teraz zabieram się za hafty świąteczne, bo niestety czas leci jak szalony i za nim człowiek się obejrzy to nadejdą święta. A ja mam coś takiego, że zawsze wszystko robię na ostatnią chwilę, więc może chociaż raz będę przygotowana wcześniej.
    Życzę wszystkim dużo cieplutkich kocyków w te jesienne dni i oczywiście dużo, dużo uśmiechów na buźkach, pa.