Translate / Tłumacz

środa, 25 czerwca 2014

Lenistwo i wszystkiego po trochu.

Witam

     Ludzie kochani jak dawno mnie tu nie było, aż jest mi wstyd. Co mam na swoje wytłumaczenie? Tak do kilograma, to 50 dag braku czasu ( pranie, prasowanie, sprzątanie, działka, wyjazdy, spotkania rodzinne), 20 dag brak zdrówka, 30 dag lenistwa. No cóż, leń jak to leń, bardzo trudno go wyplenić z domu, z duszy. Ale powoli, powoli wyciągam go za nogi i fruuu za okno :)
    Robótkowo  działo się tak sobie, przede wszystkim robiłam niespodzianki na "podaj dalej". I tu chciałabym podziękować Agnieszce i Eli za zgłoszenie się do zabawy i proszę Was o cierpliwość.
Oczywiście prac na razie nie mogę pokazać. Do pokazania mam tylko maleńki hafcik, który zrobiłam na torbę. Tylko teraz musi nabrać mocy urzędowej.


Hafcik znalazłam w starej gazecie z robótkami na szydełko i tak sobie wymyśliłam, że będzie fajnie wyglądać na torbie.
    Poza tym nic więcej nie zrobiłam. Na razie ja to jak w reklamie - snuję a nie realizuję.
    W Boże Ciało byliśmy na urodzinach bratowej. Było to przyjęcie niespodzianka i to wielka niespodzianka, bo nawet nie wiedziała, ze przyjechał syn zza granicy. Więc wyobrażacie sobie jakie było jej zdziwienie, zaskoczenie i szczęście jak go zobaczyła. Zaskoczeniem był też tort, bo bratowa jest pielęgniarką i tort był taki -


Już prawie zapomniany czepek i nielubiana strzykawka.
     Na tę imprezę mój kot ubrał się elegancko i odpowiednio do okazji.



     Nie wiem co ja robię, że też brakuje mi czasu na pracę na działce. Jadę, pielę, czyszczę i zostawiam. Potem jadę i znów muszę pielić, bo chwasty rosną pięknie i dorodnie. Ale po pieleniu zrobiłam parę zdjęć, teraz to pewnie już lilie kwitną. Ale za parę dni wakacje i może będę częstszym gościem na własnej działce.





     Muszę jeszcze pochwalić mojego męża kochanego. Zrobił fantastyczną budę dla naszego starego psa Murzyna. Muszę przyznać, że buda wyszła idealnie. Jest ocieplona, z pięknym dachem i do tego na nogach aby nie stała bez pośrednio na ziemi.



     A siebie chciałabym pochwalić za stworzenie kącika odpoczynkowego, tak zwanego małego raju, na balkonie. Na razie ciężka sprawa z tym rajem, bo jest bardzo zimno, mokro i trzeba byłoby założyć kurtkę, czapkę i rękawiczki bo ręce grabieją. Nawet niebo dostosowało się do koloru obrusa hi hi





     Witam nowe obserwatorki, bardzo mnie cieszy, gdy ktoś nowy przybywa.
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie i życzę duuuuuuuużo słonka, pa.

czwartek, 5 czerwca 2014

Podaj dalej i śliczności od Moniki

Witam

   Któregoś dnia, kiedy przeglądałam blogi, u "Moniki na hamaku" znalazłam zabawę w "podaj dalej". Przeczytałam, popatrzyłam, pomyślałam i się zapisałam. No i właśnie wczoraj dostałam od Moniki cudną przesyłkę. Niosłam paczuszkę z poczty i aż mi się ręce trzęsły, bo miałam ochotę już na ulicy ją rozpakować. Bo koperta była prosta, ale coś dziwnego się w niej przesuwało, niby jakaś łopatka, albo duża lupa. Za nim doszłam do domu byłam zżarta przez ciekawość. I na reszcie w pokoju, na stole mogłam otworzyć i moim oczom ukazała się pięknie ozdobiona kuchenna deseczka, będzie pasowała do mojej kuchni



    Do tego były piękne serwetki, które można świetnie wykorzystać. Ja akurat mam bzika na punkcie zbierania serwetek, mam już nie złą kolekcję. Kiedyś pokażę.



    Monika pamiętała też o słodkościach, abym za bardzo się nie odchudzała hi hi, a do popicia dała przepyszne  i bardzo zdrowe herbatki


    A wszystko to przykryte było przepiękną kartką, w której Monika podziękowała za udział w zabawie. Kartka jest śliczna, bardzo dziękuję Moniko za takie cudne prezenty.




         Teraz zgodnie z tradycją ogłaszam u siebie zabawę "PODAJ DALEJ"  i tak:

1. Do zabawy zapraszam osoby prowadzące blog.
2. Trzy pierwsze osoby, które zostawią komentarz pod tym postem i wyrażą chęć udziału w zabawie,               otrzymają ode mnie własnoręcznie wykonany upominek. Na wykonanie i wysłanie upominków mam trzy       miesiące.
3. Tym samym osoby te zobowiązują się do zorganizowania zabawy u siebie na blogu, po otrzymaniu               prezentu ode mnie.
4. Ogłoszą u siebie na blogu zapisy dla trzech kolejnych osób.
5. W terminie do trzech miesięcy wykonają własnoręcznie upominki dla tych osób.

    Zapraszam do zabawy i zachęcam, bo dzięki temu możemy lepiej się poznać i na "żywo" podziwiać prace koleżanek blogowych.
    Dziękuję za miłe komentarze pod poprzednim postem, jest mi miło że trzymacie za mnie kciuki za udział w wystawie.
Serdecznie pozdrawiam i idę opychać się truskawkami, bo uuuuuuuwielbiam, pa.

środa, 4 czerwca 2014

No trudno, chwalę się...

Witam

    Kiedyś pisałam, że moje prace będą brały udział w wystawie. No i właśnie 2. 06. 2014 roku nastąpiło otwarcie wystawy. Oczywiście pojechałam razem z synem. Tylko niestety pogoda nie dopisała, bo lało i było bardzo zimno, ale to nic, wszystko rekompensowały dzieła wystawione w sali wystawienniczej. Było malarstwo, rzeźba, haft, dziergadełka. Wszystko piękne i starannie wykonane. Było co oglądać i co podziwiać.



To pan leśniczy, którego prace też były, rozpoczął wystawę sygnałem odtrąbionym na rogu.


To na dowód, że byłam, widziałam i podziwiałam


To są moje prace, aniołek, konie, Madonna, hafciarka



A to są już prace innych artystów




Bardzo podobała mi się ta serweta, wygląda to jak haft gipiurowy. Piękna praca.


To jest rzeźba w drewnie, piękna i wypracowana


Szydełkowe serwetki wyglądały zupełnie jak śniegowe gwiazdki


     Mogłabym jeszcze dużo zdjęć pokazywać, bo naprawdę piękne prace były. Jedno jest pewne, już zaczynam szykować hafty na następny rok, a co! a jak!
      Jeszcze się pochwalę jaką ładną torbę dostałam od siostry, co prawda nie zrobiła jej sama, ale sama kupiła i bardzo mi się podoba.


Oczywiście Miecia musiała ją obwąchać i po kociemu ocenić. Chyba jest w porządku, bo machnęła ogonem i poszła sobie.
     Witam nową obserwatorkę, jest mi bardzo miło.
I tym kocim akcentem żegnam się, pa.