Translate / Tłumacz

poniedziałek, 8 maja 2017

Matko Boska, skończyłam...

Witam

    Względem czasu nic się nie zmieniło, nadal przelatuje jak odrzutowiec, szybko, z hukiem i nie wiadomo kiedy. Kiedyś doszłam do wniosku, że chyba  nie potrafię gospodarować swoim czasem, więc rozdzieliłam czas na różne prace i hobby. Ale okazało się, że zabrakło mi choćby odrobinki czasu na odpoczynek. I tak źle i tak nie dobrze, gdzie się nie obejrzysz tam zawsze d... z tyłu.
    Pogoda, a właściwie brak pięknej pogody rozwala mnie, mam strasznego doła wiosennego. Bolą mnie ręce, nogi, kręgosłup, dusza. Wiem, strasznie marudzę, ale marzę o odrobinie słońca, o maleńkim domku na wsi, o śpiewie ptaków za oknem i o wylegujących się kotach na rozgrzanych płytkach.
Dobra, koniec tych smętków.
    A teraz odnośnie tytułu.
SKOŃCZYŁAM ikonę Madonny, robiłam ją ponad pół roku, myślałam że nigdy jej nie skończę, ale jest, wyprana i gotowa do oprawienia. Powiedziałam sobie, że już nigdy więcej tego obrazu nie zrobię, bo to była mordęga. Najgorsze, że mogłam robić wyłącznie przy świetle dziennym, ponieważ przy żarówkowym byłam po prostu ślepa, kolory mi się zlewały. Chciałam jak najszybciej skończyć, więc nawet w pracy kradłam odrobinę czasu, zwłaszcza, że tam mam olbrzymie okna z wielką ilością cudownego światła.







    W czerwcu idziemy na wesele i zgodnie z tradycją którą utworzyłam, zaczęłam robić dla młodych pudełko w którym będą pieniążki i cukierasy, oczywiście krówki dla żony aby dała mężowi jak będzie za dużo pyskować. Na razie jest tylko haft, jeszcze nie wyprasowany, muszę jeszcze obrobić pudełko, bo jest zwykłe kartonowe. Chyba dam je koleżance, która już jedno pudełko mi malowała i wyglądało super.





W takim pudełku, będzie można trzymać pocztówki, rachunki , lub nocne gadżety.
    A teraz coś dla rozbawienia Was. Mąż, bez uprzedzenia, zrobił mi zdjęcia jak sprawdzałam kiedy robiłam ostatni wpis na blogu. Po minie widać, jak daaaaaawno to było, no cóż, powiem tylko jedno - ten czas...



   Dziękuję Wam Kochane, że jeszcze do mnie zaglądacie i dajecie cudowne komentarze. Nie zapominajcie o mnie, kiedyś wrócę na dobre.
Trzymajcie się cieplutko w te wiosenne zimne dni, pa.

12 komentarzy:

  1. Ale jest piękny i warto było. Pokaż jak oprawisz.

    OdpowiedzUsuń
  2. Na śpiew ptaków zapraszam do nas- śpiewają cały czas, w końcu zmęczyłaś, chylę czoło Dorotko jest piękny i radze zatrzymaj go sobie, a jeśli to weź konkretne pieniądze pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow! Przepiękny powstał obraz, na pracowałaś się ale rezultat jest fantastyczny. Fajnie ze znów pojawiłaś się w blogosferze, pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. Haft jest wart każdej skradzionej chwili w życiu i w pracy :) Wygląda przepięknie :)
    Oj mnie też się chce słoneczka ....

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudne hafty, ale Matka Boża - piękna! pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  6. Matka Boska jest piękne! Dorka, życie pędzi jak szalone i wcale się nie dziwię, że blog jest gdzieś na kolejnym miejscu. Absolutnie się tym nie przejmuj i wpadaj kiedy tylko masz czas. :) Czekamy!

    OdpowiedzUsuń
  7. Matka Boska jest cudowna!

    OdpowiedzUsuń
  8. Wspaniały, cudowny obraz!!! Pozdrawiam gorąco:)

    OdpowiedzUsuń
  9. P R Z E P I Ę K N Y !!!pOZDRAWIAM

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękna Ikona!!! A na Ciebie cały czas czekamy i wyglądamy Dorotko!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ikona piękna, warto było się przy niej pomęczyć :)

    OdpowiedzUsuń