Translate / Tłumacz

wtorek, 15 września 2015

Jesienią o zimie i wielkie zmiany

Witam

     Oj nie często tu bywam, nie często. Ale to wszystko przez to, że w moim życiu zaszła wielka zmiana. Otóż po dwudziestu czterech latach można powiedzieć nieróbstwa, obijania się po domu i bycia tak zwaną kurą domową, otóż po tylu latach poszłam do pracy. No cóż, chłopaki odchowani, mąż też samodzielny, hihi, z kotem  długo się nie da pogadać, patyczaków nawet nie da się przytulić. No i jak się dowiedziałam, że jest miejsce w przedszkolu, to się zgłosiłam. Bardzo fajna praca, dzieciaki super, chciałabym aby ta przygoda była dłuższą przygodą. No zobaczymy.
    A teraz z innej beczki. Wiem, że lato jeszcze trwa, ale jesień za progiem, zima tuż tuż, więc cały czas przygotowuję się do kiermaszu świątecznego. Na razie robię hafciki małe i duże, a potem będę wymyślać do czego je dopasować i co z nich wykombinować.




Takie miniaturki, może na kartki, a może na jakieś medaliony na choinkę.
     Nie byłabym sobą gdybym nie pochwaliła się kolejną wycieczką, oczywiście na motorze.
Tydzień temu wybraliśmy się na Festiwal Sołectw w miejscowości Somianka koło Wyszkowa. Powiem tak, festiwal to za duże słowo, bo to był festiwaleczek. Były stoiska chyba pięciu sołectw, na każdym stoisku jadło, miody. Tylko niczego nie można było ruszać, bo wszyscy czekali na jury oceniające. Chcieliśmy coś zjeść, bo była pora obiadowa, a tu nic, żadnego grila, żadnego baru. Tylko piwo i wata cukrowa. W końcu jak otworzyli stoiska, jak się ludzie rzucili na to "tradycyjne" jadło, to dla nas został tylko smalec i okruszki. Więc wsiedliśmy na motor i pojechaliśmy do domu na wątróbkę.
Ale było jedno stoisko bardzo ciekawe, otóż wystawiał swoje prace rzeźbiarz, kupiliśmy u niego małą drewnianą kapliczkę z Matką Boską, na jednym ze zdjęć widać ją.







     A w tę niedzielę pojechaliśmy do miejscowości Zamski Kościelne nad Narwią, gdzie w 1939 roku rozegrała się bitwa między niemcami a 5 Pułkiem Piechoty. Od trzech lat organizowane są obchody z okazji tej bitwy. Odbywa się uroczysta msza na cmentarzu, w tym roku była bardzo wzruszająca, ponieważ przed mszą był koncert pieśni wojennych, łzy leciały jak grochy. A jak zaśpiewali Rotę wszyscy wstali, wiatr szumiał w brzozach i wiekowych dębach, które mogły by wiele opowiedzieć. Później przenieśliśmy się na pole, na którym odbyła się rekonstrukcja bitwy. No i oczywiście nie obyło się bez wojskowej grochówki, która była fantastyczna.








No i tak sobie co weekend wędrujemy, dopóki jest pogoda pozwalająca na takie wędrówki.

Dziękuję dziewczyny kochane za wszystkie komentarze pod poprzednim wpisem, buziaki...

Trzymajcie się cieplutko i mocno, pa

19 komentarzy:

  1. Fajne hafciki.
    Trzymam kciuki za powodzenie w pracy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Kasiu, Twoje kciuki bardzo mi się przydadzą :)

      Usuń
  2. Dorcia, jak ja kocham twój uśmiech!!

    ten kot czarno złoty - no miodzIo..
    hafciki - zejeb... ups... śliczne :)
    A wędrówek zazdroszczę, oj zazdroszczę.

    Aby twoje marzenie o tej pracy trwało tyle, ile tobie będzie dobrze. Super wiadomość

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Elu, za miłe słowa. A ten kot rzeczywiście jest ładny, choć mnie przypadły do gustu kolorowe kurki :)

      Usuń
  3. Dobrze, że już się wzięłaś za zimowe hafciki, nie obudzisz się z ręką w nocniku. A pieśni legionów zawsze mnie wzruszają. Fajne wycieczki, super że tak spędzacie czas wspólnie. Życzę samej radości z pracy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Takie piękne hafcik na kartki idealne. Czas szybko płynie i święta będą tuż.....
    Taką rekonstrukcję bitwy chętnie bym zobaczyła i posłuchała tych pieśni.
    Mój tata walczył nad Narwią tylko nie wiem w jakiej miejscowości, był ułanem.
    Cieplutko pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zimowo...ja jeszcze o świętach nie myślę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dorotko z takim serduchem i zapałem poradzisz sobie , dzieciaki kochają ciepłe, miłe i serdeczne osoby , hafty urocze [ jeden zamawiam ] a pieśni wojenne wzruszają mnie tez do łez , pozdrawiam i ściskam Dusia [ dawaj oznaki życia od czasu do czasu ]

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię takie wyprawy. Właśnie jesienią mają najlepszy "smaczek", jeszcze ciepło i już kolorowo. Super! Życzę powodzenia w nowej pracy.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Też lubimy takie wędrówki, więc czytam o nich z zainteresowaniem. :) Super hafciki, koniecznie pokaż je zagospodarowane.

    OdpowiedzUsuń
  9. Więc życzę wam radość z nowej pracy!
    Bardzo kocham Christmas motyw!
    Przesyłam serdeczne pozdrowienia do was!

    OdpowiedzUsuń
  10. Dorotko, wszystko pięknie, ale ja przede wszystkim życze Ci dalszego zadowolenia z pracy :) Teraz będziesz miała mniej czasu, ale z biegiem czasu poukładasz sobie organizację :)
    Buziolki :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dużo radości życzę bo wydaje mi się , że idealnie pasujesz do pracy z dzieciakami :)
    Cudownie , że możesz dać i otrzymać tyle ciepła i prawdziwej czystej dziecięcej miłości :)
    Miłego weekendu :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Dużo radości życzę bo wydaje mi się , że idealnie pasujesz do pracy z dzieciakami :)
    Cudownie , że możesz dać i otrzymać tyle ciepła i prawdziwej czystej dziecięcej miłości :)
    Miłego weekendu :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Dorotko zdjęcia świetne, hafty cudne:) W pracy będzie dobrze, zobaczysz. Trzymam kciuki i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  14. O Dorotko, super, że masz fajną pracę. Gratuluję pracy i podjęcia decyzji o zmianie, bo to nie takie proste, zwłaszcza na początku. Śliczne hafciki. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. To znaczy nie jesteś już " pasożytem" ha ,ha , hafty świetne pozdrawiam Anulka

    OdpowiedzUsuń