Witam
Dzisiaj u nas była pogoda typowo indyjska "czasem słońce, czasem deszcz". Na serio, od strony kuchni słońce świeciło jak szalone, a od pokoju nachodziły szarobure chmury, z których zaczynał lać deszcz. I za moment robiło się odwrotnie, od kuchni lało, a od pokoju było słoneczko. A ja w środku tego kociokwiku, rozłożyłam sobie maszynę do szycia i popełniłam parę drobiazgów na kiermasz wielkanocny. Część hafcików, które pokazałam w poprzednim wpisie, wykorzystałam do toreb. Uszyłam trzy, a czuję się tak jak bym uszyła co najmniej dziesięć.
No dobra, to może pokażę co mi z tego mojego szycia wyszło.
Jak myślicie, ile mogę wołać za takie wytworki potworki?
Zrobiłam jeszcze parę karteczek, co prawda są nie oprawione, ale dopiero zamówiłam karnety. Mam nadzieję, że zdążą przysłać.
Nie wiem czemu tak mi przekręca zdjęcia. Jedno jest dobrze, a drugie już nie, normalnie można oszaleć.
Z rozpędu zrobiłam pierwszą zakładkę, to znaczy pierwszą haftowaną. Bo przecież kiedyś robiło się zakładki przeważnie z kliszy filmowej. Pamiętacie?
Kliszę trzeba było wymyć, aby była przezroczysta, potem między dwie wkładało się powycinane pocztówki, suszone kwiatki, lub własnoręczne rysunki. Potem przez dziurki przewlekało się kolorowy sznureczek, na końcu robiło chwościk i zakładka gotowa. Ta którą zrobiłam jest inna, chociaż klisze filmowe nadal mam, to może, może...
A na koniec pokażę naszego nowego pupila. Na razie nie chcę go jeszcze dotykać, ale już odważyłam się włożyć rękę do pojemnika, a to jest naprawdę sukces hi hi.
Przedstawiam - Fryderyk, patyczak. A w pojemniku są jeszcze trzy malutkie. Maciek jak widać, wcale się nie boi. Zresztą Maciek bardzo lubi zwierzęta, a zwierzęta lubią jego. Może zostanie weterynarzem ?
Jutro szyję kolejne wytworki, dlatego chyba pójdę spać, aby mieć siłę i jasne spojrzenie.
Dziękuję za wszystkie komentarze, bardzo mnie dopingujecie do pracy, dzięki Wam za to.
Trzymajcie się cieplutko i nie dajcie się tym deszczom i wiatrom, pa
Dzisiaj u nas była pogoda typowo indyjska "czasem słońce, czasem deszcz". Na serio, od strony kuchni słońce świeciło jak szalone, a od pokoju nachodziły szarobure chmury, z których zaczynał lać deszcz. I za moment robiło się odwrotnie, od kuchni lało, a od pokoju było słoneczko. A ja w środku tego kociokwiku, rozłożyłam sobie maszynę do szycia i popełniłam parę drobiazgów na kiermasz wielkanocny. Część hafcików, które pokazałam w poprzednim wpisie, wykorzystałam do toreb. Uszyłam trzy, a czuję się tak jak bym uszyła co najmniej dziesięć.
No dobra, to może pokażę co mi z tego mojego szycia wyszło.
Jak myślicie, ile mogę wołać za takie wytworki potworki?
Zrobiłam jeszcze parę karteczek, co prawda są nie oprawione, ale dopiero zamówiłam karnety. Mam nadzieję, że zdążą przysłać.
Z rozpędu zrobiłam pierwszą zakładkę, to znaczy pierwszą haftowaną. Bo przecież kiedyś robiło się zakładki przeważnie z kliszy filmowej. Pamiętacie?
Kliszę trzeba było wymyć, aby była przezroczysta, potem między dwie wkładało się powycinane pocztówki, suszone kwiatki, lub własnoręczne rysunki. Potem przez dziurki przewlekało się kolorowy sznureczek, na końcu robiło chwościk i zakładka gotowa. Ta którą zrobiłam jest inna, chociaż klisze filmowe nadal mam, to może, może...
Przedstawiam - Fryderyk, patyczak. A w pojemniku są jeszcze trzy malutkie. Maciek jak widać, wcale się nie boi. Zresztą Maciek bardzo lubi zwierzęta, a zwierzęta lubią jego. Może zostanie weterynarzem ?
Jutro szyję kolejne wytworki, dlatego chyba pójdę spać, aby mieć siłę i jasne spojrzenie.
Dziękuję za wszystkie komentarze, bardzo mnie dopingujecie do pracy, dzięki Wam za to.
Trzymajcie się cieplutko i nie dajcie się tym deszczom i wiatrom, pa
Super torby :) a i reszta hafcików śliczna
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasiu :)
UsuńAle pracowita pszczółka jesteś.... torby karteczki zakładki.
OdpowiedzUsuńA patyczak - cudny!!!!!!!!
Dzięki Elu. Ale jakaś ostatnio ociężała pszczółka ze mnie :) Ale przy takim wsparciu od dziewczyn, siły na pewno przyjdą :)
UsuńFajne torby:) MI przypadła do serca środkowa:) Klisze tez w domu mam, więc może się skuszę:)
OdpowiedzUsuńSkuś się Sylwio skuś, takie zakładki z kliszy to fajna zabawa :)
UsuńJaki genialny patyczak, uwielbiam patyczaki, ten wasz to już duży taki.
OdpowiedzUsuńA wytworki świetne, z taką torbą to się lżej na zakupy chodzi. Pozdrawiam serdecznie. A i też robiłam z kliszy zakładki w szkole.
Ja trochę mniej uwielbiam zwierzaki, których nie można przytulić, ale chociaż nie trzeba go wyprowadzać na spacer :)))
UsuńIle się u Ciebie dzieje :) Super! A zwierzak nietuzinkowy...fajnie że syn lubi zwierzęta :)
OdpowiedzUsuńMaciek to mógłby mieszkać w schronisku dla zwierząt :) Już planuje jakie zwierzaki będzie miał w dorosłym życiu :)
UsuńTo się rozkręcasz Dorotko, wiadomo czym większy asortyment tym większa szansa , torby superanckie na zakupy świetne i te hafty miodzio pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńAno się rozkręcam i nie mogę się zatrzymać. Ale już zaczyna brakować mi energii, Dusia błagam o dobre moce :))))
Usuńfajne torby,
OdpowiedzUsuńsama takich używam i lubię długie ucha :-)
Dzięki Dorotko,masz rację, torby z długimi uchami są bardzo wygodne :)
UsuńWow! How many wonderful works you've done ?
OdpowiedzUsuńCongratulations ♥
The grasshopper is super cool! Nice found and photography too ♥
Hugs
Thank you very much Nurdan :)
UsuńŚliczniutkie te torby i hafciki ale i tak nowy przyjaciel domu mnie urzekł :)
OdpowiedzUsuń"Przyjaciel" domu bardzo dziękuje :)
UsuńNie próżnujesz :) Sporo pięknych prac wykonałaś. Nigdy nie robiłam zakładek z kliszy, ale pomysł ciekawy. Patyczak fajnie wygląda, szczególnie na zdjęciu z Twoim synkiem :)))
OdpowiedzUsuńSyn i patyczak się uwielbiają. A zakładki z kliszy to fajna sprawa :)
UsuńTorby bardzo fajne :) Zwłaszcza ta z makiem mnie urzekła. I jeszcze ta koronka!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, torba z makiem też mi się podoba, ni wiem czy dam radę ja sprzedać ;)
UsuńBeautiful bags!!
OdpowiedzUsuńHave a nice week.
Thank you very much, Ljubinka :)
UsuńŚliczne torby i hafty:) A patyczak to ciekawe stworzonko, robi wrażenie:)
OdpowiedzUsuńPatyczak robi wrażenie, zwłaszcza jak od rana do wieczora siedzi w tej samej pozycji, hi hi
UsuńŚliczne torby, ale ta z makiem najbardziej mi się podoba. Ale zwierzaczka nie wzięłabym do ręki, mam lęk przed takimi:)
OdpowiedzUsuńVery nice bags!!
OdpowiedzUsuńAlso the other stitching!
Greetings Marion
ślicznie się te torby prezentują :))) a patyczak - ok, byle w terrarium.... pozdrawiam cieplutko :))
OdpowiedzUsuńTorby rewelacja, uwielbiam takie zakupowe;) patyczak niezły okaz;) jak powiedziała córka i blog przyjemny;)pozdrawiam Anulek
OdpowiedzUsuńTorby piekne, ta z makiem jest przesliczna, pozdrawiam cieplo,Lena
OdpowiedzUsuńDorotko piękne rzeczy stworzyłaś i w jakim miłym towarzystwie :-) pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńBardzo fajne torby, są świetne :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie dotarła do mnie zakłądka z królikami, jest piękna, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWłaśnie dotarła do mnie zakłądka z królikami, jest piękna, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękne torby zakupowe. Hafty ślicznie je ozdabiają. Przypadła mi do gustu z makiem.
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam.
Bardzo fajne te torby :-) A patyczak to Ci dopiero niespodzianka! :-)
OdpowiedzUsuńFanie Ci idzie szycie. Hafciki też urocze :)
OdpowiedzUsuńWow! Extra! Ta niebieska przypadła mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńAle tu pięknie :-)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na dwa konkursy i pozdrawiam serdecznie :-)
Świetne torby z cudownymi hafcikami. Miałabym problem z wyborem tej naj....
OdpowiedzUsuńMuszę poczytać o patyczaku w internecie bo bardzo mnie zaciekawił. Pozdrawiam M
Dzień dobry.
OdpowiedzUsuńProszę Pani Dorotko iksowanki super, najładniejsza torba to ta niebieska z ptaszkiem, a patyczak jest bardzo łagodny i nie musi się Pani bać, że ugryzie. Chciałbym takiego, ale moja mama mówi, że robal jest robalem i klops.
Pozdrowienia dla odważnego Maćka co patyczaki buja na nosie. ^__^
Dużo słońca, mało deszczu, Kuba.
och kocham czerwoną krateczkę i torby torebeczki na zawsze już to chyba zostanie pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDawno mnie tu nie było, przepraszam. Cudne " utorbienia ", cena ? To zależy od okoliczności i chęci kupujących, jak chce kupić to da ile zechcesz, jak tylko pooglądać, to i za bezcen nie weźmie, więc odpowiedź nie może być jednoznaczna :)
OdpowiedzUsuńKiedyś był szał na patyczaki, sama takiego głaskałam po jego chudym pięknym ciele.
Cmok jak smok :)