Witam
W niedzielę rano zakomunikowałam wszem i wobec, że jadę do Warszawy na kiermasz. Oczywiście moi chłopcy stwierdzili, że jak by to był moto bazar, to bardzo chętnie by ze mną pojechali, a tak, to jacyś tacy zmęczeni są. No i dobra, nikt mi nie marudził, nie jęczał, nie narzekał.
Chodziłam wśród tych wszystkich cudowności, oglądałam, podziwiałam. Pojechałam tam też z innego powodu, otóż dowiedziałam się, że ma być sporo blogowych dziewczyn. No i były.
Poznałam Ewę z http://przytulnydom.blogspot.com/ , która robi cudowne bombki, przepiękne medaliony, a poza tym jest bardzo miłą i przesympatyczną osóbką. Świetnie nam się rozmawiało.
Dostałam od Ewy pozwolenie na pokazanie naszego wspólnego zdjęcia
A taką bombeczkę sprezentowałam sobie u Ewy, już nie mogę się doczekać kiedy powieszę ją na choince.
Poznałam też Sandrę z http://sandrynka.blogspot.com/ , która szyje bardzo ładne torby, a na swoim blogu pokazuje pomysły na urządzenie mieszkania.
Poznałam również Kasię z http://rustykalnydom.blogspot.com/ , u której kupiłam przepiękną bombkę, ale niestety nie mogę pokazać, bo... powędrowała w prezencie do pewnej Chinki mieszkającej w Stanach. I zamiast zawisnąć na moim drzewku, zawiśnie gdzieś daleko. Ale już sobie postanowiłam, że w przyszłym roku zamówię u Kasi trochę więcej bombek. Ale uwierzcie na słowo, była piękna.
W niedzielę rano zakomunikowałam wszem i wobec, że jadę do Warszawy na kiermasz. Oczywiście moi chłopcy stwierdzili, że jak by to był moto bazar, to bardzo chętnie by ze mną pojechali, a tak, to jacyś tacy zmęczeni są. No i dobra, nikt mi nie marudził, nie jęczał, nie narzekał.
Chodziłam wśród tych wszystkich cudowności, oglądałam, podziwiałam. Pojechałam tam też z innego powodu, otóż dowiedziałam się, że ma być sporo blogowych dziewczyn. No i były.
Poznałam Ewę z http://przytulnydom.blogspot.com/ , która robi cudowne bombki, przepiękne medaliony, a poza tym jest bardzo miłą i przesympatyczną osóbką. Świetnie nam się rozmawiało.
Dostałam od Ewy pozwolenie na pokazanie naszego wspólnego zdjęcia
A taką bombeczkę sprezentowałam sobie u Ewy, już nie mogę się doczekać kiedy powieszę ją na choince.
Poznałam też Sandrę z http://sandrynka.blogspot.com/ , która szyje bardzo ładne torby, a na swoim blogu pokazuje pomysły na urządzenie mieszkania.
Poznałam również Kasię z http://rustykalnydom.blogspot.com/ , u której kupiłam przepiękną bombkę, ale niestety nie mogę pokazać, bo... powędrowała w prezencie do pewnej Chinki mieszkającej w Stanach. I zamiast zawisnąć na moim drzewku, zawiśnie gdzieś daleko. Ale już sobie postanowiłam, że w przyszłym roku zamówię u Kasi trochę więcej bombek. Ale uwierzcie na słowo, była piękna.
Oczywiście wykupiłabym połowę kiermaszu, ale wiecie jak to jest, za małą torbę wzięłam hi hi. No, coś jednak kupiłam, oczywiście oprócz bombek. Znalazłam fajną poszewkę na poduszkę, co prawda sama haftuję, ale baaaardzo mi się spodobała.
Oczywiście zdjęcia nie pokażą całej palety barw, w oryginale kolory są zupełnie inne.
Kupiłam też sobie śliczny fartuszek do kuchni, w moim ulubionym kolorze granatowym. Baaardzo twarzowy.
I to było by na tyle, ja nadal przygotowuję się do mojego kiermaszu, czas leci a ja stoję w miejscu.
Witam w moich skromnych progach Panią K, jest mi bardzo miło, że zawitałaś do mnie.
Trzymajcie się cieplutko w te mroźne dni, pa.
No to poszalałaś, aż zazdraszczam ;) Piękne prace i pałace i spotkania i tak powinno być ! Buziaczki i przepraszam, że bezduszna maszyna, znów Cię nie wylosowała :(
OdpowiedzUsuńOj zazdrość Bożenko, zazdrość, bo prace były piękne i spotkania fajne.
UsuńA tego losowania Ci nie daruję, na następną rozdawajkę też się zapiszę, a co ! :)))))))
Pozdrawiam i ogromne buziaczki
Nie tylko naoglądałaś się piękności ale i sporo przytaszczyłaś do domu:)
OdpowiedzUsuńTroszkę zazdroszczę:)
Pozdrawiam serdecznie.
Od takich cudowności to można dostać oczopląsu :):)
OdpowiedzUsuńKiermasz - fajna rzecz. Ale te spotkania.... tego Ci zazdroszczę. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPo prostu Ci "zazdraszczam":))))
OdpowiedzUsuńDobrze ,że pojechałaś autem , bo na motor dużo by się nie zmieściło, ha ha , a w upominku nic nie otrzymałaś od blogowych dziewczyn ? takie spotkania i bez mikołajkowych drobnostek - Byłaś chyba nie grzeczna ? ściskam Dusia
OdpowiedzUsuńDoro świetna relacja i piękne zdjęcia, dołączam do grupy zazdrośnic.
OdpowiedzUsuńsuper są
OdpowiedzUsuńa ja się wybierałam...ale nie dotarłam... bo się mojej koleżance sobota z niedzielą pomieszała...:-D
OdpowiedzUsuńWspaniałości samych nakupiłaś:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJakie cudowności :) szkoda, że tak daleko mieszkam, chętnie wybrałabym się na taki kiermasz
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Cieszę sie ze spotkania ale smucę że ja nie dojechałam w sobotę na Twój kiermasz. Okazało sie, że musieliśmy z mężem poprawki malowania scian robić, bo przy dziennym świetle plamy powyłaziły. Żal mi bo, znów choć trochę pogadały byśmy a i Twoje hafciki zobaczyła bym na żywo. Malowanie skończyliśmy dopiero wczoraj a teraz sprzątanie i kończenie zamówień jednocześnie mnie czeka.
OdpowiedzUsuńKiermasz była bardzo fajny i podobnie jak Ty chętnie wykupiłabym dziewczynom całe ich stoiska :)
OdpowiedzUsuńNa kiermaszu same cudowności , Twoje zakupy bardzo udane :)
OdpowiedzUsuń