Witam
Wiem, wiem, ostatnio u mnie było więcej motocykli niż haftów, może powinnam zmienić nazwę bloga, na przykład na "Haftująca chopperzystka", albo " Radosna hafciarka z muchami w zębach", hi hi. Ale sezon motorowy już się skończył, motocykl stoi grzecznie w garażu, skóry odłożone do szafy, a ja chwytam za igiełkę i haftuję, haftuję, haftuję.
Cały czas przygotowuję się do kiermaszu, który odbędzie się 12-13 grudnia, więc "mało casu krucafuks, mało casu". Po niedzieli rozkładam maszynę i zaczynam szyć, bo na prawdę się nie wyrobię.
I znów zadam tradycyjne pytanie, czy ktoś ma na zbyciu odrobinę czasu, lub umie wydłużyć dzień, bardzo chętnie skorzystam.
Mam pytanie, co prawda już raz pytałam, ale zaryzykuję jeszcze raz. Potrzebuję wzorów Londynu z czerwoną budką telefoniczną, lub z czymś innym czerwonym. Jeśli ktoś ma, to prosiłabym na mój adres , będę bardzo wdzięczna, a właściwie moja bratanica.
Dobra, pora pokazać co tam ostatnio wymodziłam, nie wiele tego, bo idzie mi jak krew z nosa.
No i właściwie to tyle na dzisiaj, zjadam kolację i idę dalej hafcić. Mam inne wyjście ? A no nie mam !
Życzę miłego i ciepłego przy kaloryferach weekendu, pa
Wiem, wiem, ostatnio u mnie było więcej motocykli niż haftów, może powinnam zmienić nazwę bloga, na przykład na "Haftująca chopperzystka", albo " Radosna hafciarka z muchami w zębach", hi hi. Ale sezon motorowy już się skończył, motocykl stoi grzecznie w garażu, skóry odłożone do szafy, a ja chwytam za igiełkę i haftuję, haftuję, haftuję.
Cały czas przygotowuję się do kiermaszu, który odbędzie się 12-13 grudnia, więc "mało casu krucafuks, mało casu". Po niedzieli rozkładam maszynę i zaczynam szyć, bo na prawdę się nie wyrobię.
I znów zadam tradycyjne pytanie, czy ktoś ma na zbyciu odrobinę czasu, lub umie wydłużyć dzień, bardzo chętnie skorzystam.
Mam pytanie, co prawda już raz pytałam, ale zaryzykuję jeszcze raz. Potrzebuję wzorów Londynu z czerwoną budką telefoniczną, lub z czymś innym czerwonym. Jeśli ktoś ma, to prosiłabym na mój adres , będę bardzo wdzięczna, a właściwie moja bratanica.
Dobra, pora pokazać co tam ostatnio wymodziłam, nie wiele tego, bo idzie mi jak krew z nosa.
No i właściwie to tyle na dzisiaj, zjadam kolację i idę dalej hafcić. Mam inne wyjście ? A no nie mam !
Życzę miłego i ciepłego przy kaloryferach weekendu, pa
Jakie zarombiste hafciki, no po prostu dziób mi sie śmieje na widok reniferka na łyżwach i tego wesołego Mikołaja, ale ... wyobraźnia moja hula dalej, widzę Cię jako pasażerkę na motorze z hafcikiem w dłoniach a Twój M. gna z rozwianą czupryną i muchami na ząbkach :)
OdpowiedzUsuńNa bank mam gdzieś budkę telefoniczną zasypaną śniegiem, ale gazetek to ja mam tysiące, obawiam się że na przyszłe święta może bym zdążyła ... Może coś tutaj podejrzysz http://edytainspiracja.blogspot.com/2012/08/londynska-budka-tel-i-okadka-na-zeszyt.html
Pozdrawiam :)
Oj Bożenko, masz wyobraźnię, najbardziej nas rozśmieszyła ta "rozwiana czupryna", jak to powiedział mój M - trzy włosy i każdy w inną stronę :) Najbardziej wiarygodne są te muchy, ale tak między zębami (bo takie scerby) :))))))))) A jak byś znalazła, tak przypadkiem, te wzory, to bardzo chętnie skorzystam, a, i dzięki za adres stronki :)
UsuńPozdrawiam
Super hafciki:)
OdpowiedzUsuńDzięki Kochana :)
UsuńXXXX cudowności! oj ja już po kiermaszach sprężyłam się, nie powiem bo corki pomagały a teraz to już luzik, mania torebkowa mnie Dorotko ogarnęła;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu, ja dopiero się szykuję na kiermasz i są momenty, że mam dość. Ale zaciskam zęby i idę dalej :)
UsuńFantastyczne hafciki:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Jadziu :)
UsuńPozdrawiam
Fajne hafty, mnie najbardziej do serca przypadł ten ze świecą ;))
OdpowiedzUsuńDzięki Zosiu, masz rację, ten ze świecą jest taki subtelny.
UsuńUrocze te hafciki :)
OdpowiedzUsuńCo do wzorów, to nie wiem, czy coś mam. Muszę przeszperać moje gazetki. Jak znajdę coś, to zeskanuję w pracy i Ci na maile podeślę.
Pozdrawiam :)
Dzięki Reniu, będę wdzięczna za wzory, bo muszę podtrzymywać chęci bratanicy do haftu :) Tradycja musi mieć ciągłość w rodzinie :)
UsuńWzoru to ja nie mam , ale poszperam w necie , haft ze świecą odjazdowy - cudo , zbieraj się zbieraj bo szymś nęcić musisz ściskam Dusia
OdpowiedzUsuńOj Duśka, chyba ciałem będę nęcić, bo już mnie palce bolą od igły :))))
UsuńPozdrawiam
Też wpadł mi w oko ten ze świeczką jest super, zresztą Dorotko wszystkie Twoje hafty są cudowne:) pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci Kochana, Twoje słowa to miód na moje obolałe palce :)
UsuńPozdrawiam
Podziwiam, cierpliwość, zaparcie w haftowaniu ( to nocne). Piękne hafty, urocze.
OdpowiedzUsuńŚwietne hafciki :) Tu masz wzorki londyńskie https://www.pinterest.com/search/pins/?q=cross%20stitch%20london&term_meta%5B%5D=cross%7Ctyped&term_meta%5B%5D=stitch%7Ctyped&term_meta%5B%5D=london%7Ctyped
OdpowiedzUsuńPrześliczne hafciki! Bardzo mi się podobają:)
OdpowiedzUsuńCzerwony renifer i stroik ze swieczka cudne!
OdpowiedzUsuńŚliczne hafciki , życzę dużo klientów , pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDorotko to się nahaftujesz , ale kiermasz ma swoje prawa - inni też chcą mieć karteczki cudne , pozdrawiam Anulka
OdpowiedzUsuńMogę znowu podziwiać Twoje piękne hafciki - pozdrawiam Dorciu serdecznie
OdpowiedzUsuńzasadniczo sezon się skonczył...ale nie dla wszystkich ...zapaleńcy jeszcze pomykają ;-D
OdpowiedzUsuńfajne hafciki :-)