Witam
Część paczuszek w "podaj dalej" już wysłana, została jeszcze jedna dla Kasi S, którą bardzo witam na moim blogu. W między czasie robię kolejne hafciki na torby. I właśnie zrobiłam maki, w których na pewno kryje się Makowa Panienka.
Wolno mi ta robota idzie, bo nabawiłam się jakiegoś wirusa. Gardło to mam zdarte jak stara podeszwa i spuchnięte jak dobrze napompowany balon. Jak się w sklepie odezwałam, to pani tak na mnie spojrzała jak bym zamiast chleba chciała kupić pół litra. Taką mam chrypkę, a co!
Dobra, wracam do maków, chyba pora pokazać
Jak go wszyję w torbę, to tego jeszcze nie wiem, ale na pewno coś wymyślę.
Nie wiem jak u Was, ale u mnie sezon ogórkowy już rozpoczęty. Pierwsze ogórki małosolne zrobione, a nawet częściowo zjedzone.
Przepyszne, mogłabym jeść same ogórki, szkoda że takich małosolnych nie można zatrzymać do zimy.
Na działce mokro, zimno i na razie nic nie kwitnie. Bo wszystkim kwiatom jest zimno, wszyscy czekamy na słonko. Ale za to jest bardzo zielono.
Trochę nie wyraźne zdjęcie, ale chciałam pokazać jakie piękne czaple występują na naszym bagnie
Jak i kaczki, pływała nawet cała rodzinka kacza, ale za nim zrobiliśmy zdjęcie to odpłynęły.
Witam nowe obserwujące, jest mi bardzo miło.
Spojrzałam na zegarek i widzę, że wypadałoby iść spać. W takim razie mówię dobranoc i życzę miłych snów, pa.
Część paczuszek w "podaj dalej" już wysłana, została jeszcze jedna dla Kasi S, którą bardzo witam na moim blogu. W między czasie robię kolejne hafciki na torby. I właśnie zrobiłam maki, w których na pewno kryje się Makowa Panienka.
Wolno mi ta robota idzie, bo nabawiłam się jakiegoś wirusa. Gardło to mam zdarte jak stara podeszwa i spuchnięte jak dobrze napompowany balon. Jak się w sklepie odezwałam, to pani tak na mnie spojrzała jak bym zamiast chleba chciała kupić pół litra. Taką mam chrypkę, a co!
Dobra, wracam do maków, chyba pora pokazać
Jak go wszyję w torbę, to tego jeszcze nie wiem, ale na pewno coś wymyślę.
Nie wiem jak u Was, ale u mnie sezon ogórkowy już rozpoczęty. Pierwsze ogórki małosolne zrobione, a nawet częściowo zjedzone.
Przepyszne, mogłabym jeść same ogórki, szkoda że takich małosolnych nie można zatrzymać do zimy.
Na działce mokro, zimno i na razie nic nie kwitnie. Bo wszystkim kwiatom jest zimno, wszyscy czekamy na słonko. Ale za to jest bardzo zielono.
Trochę nie wyraźne zdjęcie, ale chciałam pokazać jakie piękne czaple występują na naszym bagnie
Jak i kaczki, pływała nawet cała rodzinka kacza, ale za nim zrobiliśmy zdjęcie to odpłynęły.
Witam nowe obserwujące, jest mi bardzo miło.
Spojrzałam na zegarek i widzę, że wypadałoby iść spać. W takim razie mówię dobranoc i życzę miłych snów, pa.
piękne maki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasiu, pozdrawiam.
UsuńU Ciebie też maki, piękne:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, pozdrawiam
UsuńO Kochana będzie piękna torba z tymi makami. Fajnie masz na tej działeczce i miejsca tyle, nie to co u mnie w ogródku. Widać, że syn lgnie do mamusi, aż miło popatrzeć :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
No bo synuś jest "malutki" i kochaniutki. Działkę mamy dość sporą, ale i pracy jest dużo, ale ja to lubię :)
UsuńBeautiful embroidery,great pictures!!
OdpowiedzUsuńTake care,greeting.
Thanks, You are so nice for me.
UsuńGreetings Dorothy
Ślicznie maczki zakwitły :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Też lubię jak tak kwitną, dzięki.
UsuńMaki mogę wziąć w adopcję ha ha [ w ogrodzie nie mam] na działce super , a czapla urocza pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńCzaple to mamy fajne, mamy też bobry i kaczki, zaskrońce i żaby. A co do maków, to tak jak już pisałam u Ciebie, możemy rozpocząć procedury adopcyjne :)
Usuńmaki piękne jak żywe, a okoliczności przyrody kojące, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Dorotko, na mnie też przyroda działa uspokajająco.
UsuńUwielbiam małosolne! W ogóle kiszone.:) A maki są piękne...:))
OdpowiedzUsuńMałosolne są super, a najlepsze takie jednodniowe gdy skórka jest już słona a w środku jeszcze słodkie, mmmmmm.....
UsuńPiękne maki wyhaftowałaś :)) Ciekawa jestem torby z nimi.
OdpowiedzUsuńElu, jak tylko uszyję torbę to na pewno pokażę, tylko kiedy to będzie... :)
UsuńMakowy hafcik śliczny. Na pewno torba będzie super. Bardzo fajna i zadbana działka. Życzę dużo zdrówka i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję Teresko, działka wymaga duuuuuużo pracy, ale to fajna praca :)
UsuńAleż piękne te maki! Obłędne!
OdpowiedzUsuńDzięki Donka :)
UsuńUwielbiam haftowane maczki :) Śliczności!
OdpowiedzUsuńDziękuję, też mi się podobają :)
UsuńPiękne maki. Ja też przeprosiłam się z haftem krzyżykowym, trzeba sobie zamiennie dozować przyjeności:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Agnieszko, ja niestety już nie potrafię żyć bez haftu. To chyba już jakaś choroba, czy cóś... Pozdrawiam
UsuńPiękne maki :) Ja o ogórkach nawet jeszcze nie myślałam, jak zwykle obudzę się pod koniec sezonu, że przecież ZIMA, trzeba narobić kiszonych, bo jak bez nich przeżyć? ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zapraszam częściej. Z ogórkami masz rację, nie da się zimy przeżyć bez kiszonych ogórków i kapusty. Tak to już jest. Pozdrawiam
UsuńMaki są przepiękne, więc musi tam mieszkać makowa panienka! Ogród z taką zielenią wygląda wspaniale! Pozdrawiam i miłego wypoczynku życzę!
OdpowiedzUsuńDziękuję Danielo, zieleni na działce mamy pod dostatkiem, bo całe działki otacza las. A ptaki ćwierkają jak szalone, cudnie się tam odpoczywa. Pozdrawiam
UsuńPiękne maki:)
OdpowiedzUsuńA małosolnych jeszcze nie zdążyłam zrobić w tym roku...
Muszę to nadrobić jak najszybciej:)
Pięknie zielono tam u Ciebie:)
Lato bez małosolnych, to lato stracone :) A zielono jest bardzo i to mi się baaaaardzo podoba. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMaki (i chabry ;-) ) piękne! :-) Działeczka zadbana a czapla boska! Jeszcze nie widziałam czapli na żywo - u nas nie występują :-( Sarenki, dziki, bażanty itp., ale czapli brak. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńDziękuję Tosiu. Mamy czaple, kaczki i niestety bobry. Mówię niestety, bo ścinaj nam drzewka ozdobne, a i są okropne zaskrońce, brrrr :) Pozdrawiam
Usuńnarobiłaś mi smaków na te ogórki - chyba też muszę w tym tygodniu zrobić....a poza tym wszystko piękne u Ciebie: maki,... ogród,... czaple i kaczki... cudnie ...
OdpowiedzUsuńdobrego tygodnia:)
My już drugi słoik wrąbujemy, trzeba się najeść przed zimą. Oj , żeby można było na zapas się najeść :) A w ogrodzie cudnie, aż się nie chce do domu wracać. Pozdrawiam
UsuńUwielbiam maki, szczególnie te o nasyconych kolorem płatkach :)
OdpowiedzUsuńCudowne maczki i chabry. Też wyszywałam tego lata.
OdpowiedzUsuń