Witam
Jeszcze tego u mnie nie było, ale pomyślałam sobie, że raz "kozie śmierć". Jak nie spróbuję to nie zobaczę.
Otóż mam pewien pomysł, a z tym wiąże się propozycja, aby stworzyć taki blogowy pchli targ. Może już gdzieś takowy istnieje, ale ja się jeszcze z czymś takim nie spotkałam.
Na pewno każda z nas ma w domu różne przedmioty, ubrania, książki, które możemy komuś podarować, wymienić się, po prostu dać. Opłatą mógłby być miły uśmiech, słowo dziękuję i zadowolenie. I dlatego proponuję, że jeżeli któraś chciałaby coś oddać w dobre ręce, to może to pokazać na swoim blogu, nie wstydzić się i nie zastanawiać się czy wypada, czy nie.
Jeśli pozwolicie to ja rozpocznę swą "oddawajkę".
Mam do oddania trzy bluzki, sweterek, spódnicę i na deser książkę.
Bluzka numer jeden :
Biała w granatowe paski, w stylu marynistycznym, francuskiej firmy Saint James. Rozmiar 36, małe 38, rękaw 3/4, materiał elastyczny. Bardzo miła w dotyku, ładnie się układa. Świetnie wygląda do letnich spodni i sandałów.
Bluzka numer dwa:
Biała, bawełniana. Rozmiar 40. Góra przy dekolcie marszczona, tak jak dół rękawa. Delikatna, idealna na upał.
Bluzka numer trzy:
W kolorze ciemnego lnu, z bawełnianej, cieniutkiej tkaniny. Rozmiar 36 - 38, ale spokojnie wejdzie na 40. Fason tej bluzki nazywam "hipisiarski". Z przodu i na rękawach ma wstawki z bawełnianej koronki. Z przodu jest krótsza, z tyłu dłuższa. Świetnie wygląda do letnich szortów, lub leginsów.
Sweterek:
Granatowy w białe paski, z kieszonkami, bez zapinania. Rozmiar 36 - 38. Lekki, świetny na letnie wieczory nad jeziorem lub morzem. Na spacer z ukochanym, lub na festiwal szantowy.
Spódnica:
Spódnica, rozmiar 40, kolor lniany. Z przodu naszyte kieszenie, długość, jak dla mnie (152 cm), ciutkę za kolano.
A na deser książka, "Wieczorem w Paryżu" Nicolasa Barreau.
Miłość, tajemnica, zaskakujące zwroty akcji. Czyta się lekko i szybko.
Gdyby tak się zdarzyło, że byłyby chętne dwie osoby na jedną rzecz, (na co liczę), to będę brała pod uwagę osobę, która zgłosi się jako pierwsza. Zaznaczam jeszcze raz, oddaję za jeden uśmiech. Wiadomości proszę na @.
Dzięki za przemiłe komentarze pod poprzednim wpisem, zwłaszcza, że miałam ostatnio straszny bałagan.
Życzę Wam kochane miłego, ciepłego, słonecznego weekendu , pa.
Jeszcze tego u mnie nie było, ale pomyślałam sobie, że raz "kozie śmierć". Jak nie spróbuję to nie zobaczę.
Otóż mam pewien pomysł, a z tym wiąże się propozycja, aby stworzyć taki blogowy pchli targ. Może już gdzieś takowy istnieje, ale ja się jeszcze z czymś takim nie spotkałam.
Na pewno każda z nas ma w domu różne przedmioty, ubrania, książki, które możemy komuś podarować, wymienić się, po prostu dać. Opłatą mógłby być miły uśmiech, słowo dziękuję i zadowolenie. I dlatego proponuję, że jeżeli któraś chciałaby coś oddać w dobre ręce, to może to pokazać na swoim blogu, nie wstydzić się i nie zastanawiać się czy wypada, czy nie.
Jeśli pozwolicie to ja rozpocznę swą "oddawajkę".
Mam do oddania trzy bluzki, sweterek, spódnicę i na deser książkę.
Bluzka numer jeden :
Biała w granatowe paski, w stylu marynistycznym, francuskiej firmy Saint James. Rozmiar 36, małe 38, rękaw 3/4, materiał elastyczny. Bardzo miła w dotyku, ładnie się układa. Świetnie wygląda do letnich spodni i sandałów.
Bluzka numer dwa:
Biała, bawełniana. Rozmiar 40. Góra przy dekolcie marszczona, tak jak dół rękawa. Delikatna, idealna na upał.
Bluzka numer trzy:
W kolorze ciemnego lnu, z bawełnianej, cieniutkiej tkaniny. Rozmiar 36 - 38, ale spokojnie wejdzie na 40. Fason tej bluzki nazywam "hipisiarski". Z przodu i na rękawach ma wstawki z bawełnianej koronki. Z przodu jest krótsza, z tyłu dłuższa. Świetnie wygląda do letnich szortów, lub leginsów.
Sweterek:
Granatowy w białe paski, z kieszonkami, bez zapinania. Rozmiar 36 - 38. Lekki, świetny na letnie wieczory nad jeziorem lub morzem. Na spacer z ukochanym, lub na festiwal szantowy.
Spódnica:
Spódnica, rozmiar 40, kolor lniany. Z przodu naszyte kieszenie, długość, jak dla mnie (152 cm), ciutkę za kolano.
A na deser książka, "Wieczorem w Paryżu" Nicolasa Barreau.
Miłość, tajemnica, zaskakujące zwroty akcji. Czyta się lekko i szybko.
Gdyby tak się zdarzyło, że byłyby chętne dwie osoby na jedną rzecz, (na co liczę), to będę brała pod uwagę osobę, która zgłosi się jako pierwsza. Zaznaczam jeszcze raz, oddaję za jeden uśmiech. Wiadomości proszę na @.
Dzięki za przemiłe komentarze pod poprzednim wpisem, zwłaszcza, że miałam ostatnio straszny bałagan.
Życzę Wam kochane miłego, ciepłego, słonecznego weekendu , pa.
Dorotko chętnie bym przygarnęła Twoją książkę. A może wymienimy się :-) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńNo to Agatko, książka jest Twoja. Podaj mi tylko na @ adres do korespondencji :)
UsuńPozdrawiam
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńFantastyczny pomysł. jak tylko skończę remonty też coś zaproponuję. Brawo!!!
OdpowiedzUsuńUważam że to bardzo fajny pomysł. Po co coś wyrzucać skoro można podarować. Nie skorzystam bo sama robię porządku w szafie i nie chcę nic nowego poza butami bo te mi potrzebne:) Pozdrawiam Cię.
OdpowiedzUsuńDorotko, pomysł świetny. Nie raz zalegają nam całkiem fajne rzeczy w szafach.
OdpowiedzUsuńMożemy zrobić małą wymiankę? Bluzka nr 2 za czajniczek?
Adres proszę :)
Doszedł Twój adresik :)
UsuńA teraz muszę oddać kompa, bo swojego jeszcze nie mam :)
Ewuniu, bluzka jest już Twoja :)
UsuńBardzo dobry pomysł. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńSzanowny Dorka, masz świetne pomysły!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że ktoś go znajdzie, bo za uśmiech:-)))
Trzymam palce!
Pá
Bardzo fajny pomysł :-) Sama co jakiś czas coś lokalnie rozdaję ;-) ale nie zawsze jest łatwo znaleźć nowego właściciela dla niepotrzebnej rzeczy a też nie chciałabym kogoś "uszczęśliwić" na siłę ;-)
OdpowiedzUsuńDorotko bardzo trafny pomysł . Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKochana pomysł fantastyczny. Popieram w 100%.
OdpowiedzUsuńCudowny pomysł! :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio rosnę w zastraszającym tempie, więc niestety nic nie przytulę, widzę, że do książki uśmiechnęła się już Agatka i dobrze. :)) Może następnym razem będę szybsza :))) Pomysł książkowych wymianek również bardzo fajny! Mnóstwo słoneczka Doruś!
Fajny pomysł :)
OdpowiedzUsuńPomysł świetny, muszę poszperać u siebie i na pewno coś się znajdzie :-) Jeśli jeszcze nie oddałaś to podoba mi się bluzeczka numer trzy i spódniczka :-) Pozdrawiam Beata
OdpowiedzUsuńBeatko, bluzka i spódnica są Twoje, podaj mi tylko swój adres do korespondencji :)
UsuńPozdrawiam