Witam
Wróciłam,strasznie długo mnie nie było. Ale wiecie jak to jest. Myślałam, że w czasie wakacji będę miała duuuuużo czasu, a tu co? Guzio! Czasu miałam mniej, zwłaszcza na robótki. Jak już pisałam w innych postach, miałam remont, potem sprzątanie, sterta prasowania. Wyjechałam do taty i tam też robota, robota. Rowery zarosły pajęczyną, więcej pająki na nich jeździły niż my.
Po miesiącu wróciłam do domu i znowu robota, bo postanowiliśmy jechać nad morze. No i pojechaliśmy do Pobierowa. Byliśmy tam pierwszy raz i już mogę powiedzieć, że bardzo nam się tam podobało. Cisza, spokój, mało ludzi. Tylko niestety dużo chińskiego beleczego było, ale to chyba wszędzie jest. Za to plaża piękna i dużo cudnych miejsc do zwiedzania. Na przykład Trzęsacz
Mała wioska rybacka, w której w XV wieku postawiono kościół. Stał on dwa kilometry od brzegu morza. Wtedy wydawało się, że jest to bezpieczna odległość, ale w XVIII wieku brzeg przysunął się na niewiele 50 metrów. W 1850 roku pomiędzy klifem a ścianami kościoła pozostało zaledwie 5 metrów. Pierwszy fragment murów runął do Bałtyku w 1901 r.
Legenda głosi, że rybacy złowili w sieci córkę króla Bałtyku Zielenicę. Zamiast ja oddać ojcu, ksiądz kazał zamknąć ją w podziemiach kościoła, gdzie z braku wody zmarła. Wtedy Bałtyk się rozgniewał i postanowił się zemścić. Dlatego fragment po fragmencie morze zabiera świątynię.
Byliśmy też w Międzyzdrojach aby zobaczyć aleję gwiazd. Jesteśmy trochę rozczarowani, bo myśleliśmy że jest większa i bardziej okazała. Ale dłonie przykładaliśmy do dłoni gwiazd.
Odwiedziliśmy też muzeum figur woskowych, ale opowieść o tym będzie następnym razem. Bo nie chciałabym Was zanudzić.
Przez te wszystkie wyjazdy niestety nie miałam czasu aby skończyć pewną pracę. A miałam ją skończyć na 31 sierpnia, na chrzest synka mojego siostrzeńca. Chrzest się odbył a ja siedzę i siedzę nad haftem i jeszcze posiedzę. Oto ile udało mi się zrobić
Można powiedzieć, że jest to jedna trzecia całości. No cóż, albo za duża praca, albo za duży leń ze mnie.
I właściwie to by było na tyle, mam nadzieję, że następnym razem trochę szybciej tu się pojawię.
Witam u siebie nowego gościa Lunę Malutką, witam Cię kochana.
Trzymajcie się cieplutko, bo jakieś chłody nadchodzą. Szkoda, że nie można tego ciepełka zawekować w słoikach, teraz jak by znalazł. Dlatego życzę wszystkim dużo dużo ciepła, pa.
Wróciłam,strasznie długo mnie nie było. Ale wiecie jak to jest. Myślałam, że w czasie wakacji będę miała duuuuużo czasu, a tu co? Guzio! Czasu miałam mniej, zwłaszcza na robótki. Jak już pisałam w innych postach, miałam remont, potem sprzątanie, sterta prasowania. Wyjechałam do taty i tam też robota, robota. Rowery zarosły pajęczyną, więcej pająki na nich jeździły niż my.
Po miesiącu wróciłam do domu i znowu robota, bo postanowiliśmy jechać nad morze. No i pojechaliśmy do Pobierowa. Byliśmy tam pierwszy raz i już mogę powiedzieć, że bardzo nam się tam podobało. Cisza, spokój, mało ludzi. Tylko niestety dużo chińskiego beleczego było, ale to chyba wszędzie jest. Za to plaża piękna i dużo cudnych miejsc do zwiedzania. Na przykład Trzęsacz
Mała wioska rybacka, w której w XV wieku postawiono kościół. Stał on dwa kilometry od brzegu morza. Wtedy wydawało się, że jest to bezpieczna odległość, ale w XVIII wieku brzeg przysunął się na niewiele 50 metrów. W 1850 roku pomiędzy klifem a ścianami kościoła pozostało zaledwie 5 metrów. Pierwszy fragment murów runął do Bałtyku w 1901 r.
Legenda głosi, że rybacy złowili w sieci córkę króla Bałtyku Zielenicę. Zamiast ja oddać ojcu, ksiądz kazał zamknąć ją w podziemiach kościoła, gdzie z braku wody zmarła. Wtedy Bałtyk się rozgniewał i postanowił się zemścić. Dlatego fragment po fragmencie morze zabiera świątynię.
Byliśmy też w Międzyzdrojach aby zobaczyć aleję gwiazd. Jesteśmy trochę rozczarowani, bo myśleliśmy że jest większa i bardziej okazała. Ale dłonie przykładaliśmy do dłoni gwiazd.
Posiedziałam przy stole z Krzysztofem Kolbergerem i postałam koło najprzystojniejszego aktora Jana Machulskiego. Muszę przyznać że towarzystwo wyborowe.
Odwiedziliśmy też muzeum figur woskowych, ale opowieść o tym będzie następnym razem. Bo nie chciałabym Was zanudzić.
Przez te wszystkie wyjazdy niestety nie miałam czasu aby skończyć pewną pracę. A miałam ją skończyć na 31 sierpnia, na chrzest synka mojego siostrzeńca. Chrzest się odbył a ja siedzę i siedzę nad haftem i jeszcze posiedzę. Oto ile udało mi się zrobić
Można powiedzieć, że jest to jedna trzecia całości. No cóż, albo za duża praca, albo za duży leń ze mnie.
I właściwie to by było na tyle, mam nadzieję, że następnym razem trochę szybciej tu się pojawię.
Witam u siebie nowego gościa Lunę Malutką, witam Cię kochana.
Trzymajcie się cieplutko, bo jakieś chłody nadchodzą. Szkoda, że nie można tego ciepełka zawekować w słoikach, teraz jak by znalazł. Dlatego życzę wszystkim dużo dużo ciepła, pa.
Świetna wycieczka :) Hafcik prezentuje się znakomicie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochana, jak tylko skończę haft to od razu pokażę. Pozdrawiam
UsuńPobierowo... Międzyzdroje... moje strony :)
OdpowiedzUsuńHaft zapowiada się bardzo atrakcyjnie, ciekawa jestem całości.
Pozdrawiam
Z pięknych stron pochodzisz, aż Ci zazdroszczę. Wcale nie chciało nam się wyjeżdżać :( Może za rok znowu pojedziemy. Pozdrawiam
UsuńJejku jak miło oglądać zdjęcia z miejscowości, które uwielbiam. Ja od dzieciństwa, co roku, jeździłam do Niechorza, a po ślubie do Rewala i Międzyzdroi. Cudowne miejsca z super klimatem.
OdpowiedzUsuńOj tak, masz rację, to piękne miejsca. Zawsze jeździliśmy Gdańsk, okolice Władysławowa. Ale od tego roku już wiemy gdzie spędzamy wakacje.
UsuńAleż mi wspomnień swoimi zdjęciami nawrzucałaś. Najważniejsze, że wypoczęta wróciłaś, to i haft się skończy i posty nowe będą, bo czekam na nie Dorcia....:-))
OdpowiedzUsuńDziękuję Elu za miłe słowa, a wspomnienia to cudowna sprawa :)
UsuńNigdy nie byłam w tamtych stronach, więc fajnie zobaczyć takie ciekawe miejsca chociażby na zdjęciach.
OdpowiedzUsuńPowoli, powoli dokończysz hafcik, a leniem z pewnością nie jesteś! Często są w życiu inne priorytety :)
Masz rację, nie jednokrotnie są ważniejsze sprawy. A tamta część Pomorza jest na prawdę ciekawa, zachęcam Cię do odwiedzenia tamtych stron.
UsuńWycieczka w piękne strony , piękna okolica i widoki . Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńWięc trzeba pojechać i w tamte strony- jak mówisz ,że warto, haft zapowiada się wspaniały , pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńpieknie tam,
OdpowiedzUsuńmimo, że morze to nie jest mój ulubiony kierunek :-)