Translate / Tłumacz

piątek, 7 marca 2014

I nie wytrzymałam

Witam

      No i nie wytrzymałam, jednak nie jestem silna. To tak jak z odchudzaniem. Jak sobie mówię, Dorota, masz dwa tygodnie na schudnięcie, bo jest impreza, to co ja robię? Zaczynam się obżerać, jak bym miała za te dwa tygodnie z głodu paść, więc trzeba się objeść na zapas. Właśnie teraz tak mam. Chodzę na kije, staram się nie jeść kolacji. Ale co mam w koszyczku? Draże mleczne! Działają odchudzająco? Chyba tylko w mojej głowie.
     No dobra, ale miałam o czym innym. W ostatnim poście pisałam, że zabieram się za tajemniczy haft, bo to prezent. Ale teraz po prostu muszę pokazać co już mam, a mam nie wiele. Jest to sam kontur, haftowany sześcioma kolorami, ale wcale nie jest łatwy. Bo są tak delikatne przejścia w kolorach, że nie raz już mnie oczy bolą od tego wpatrywania się. A niestety mam nie cały tydzień na zrobienie OLBRZYMIEJ połowy.
Dobra, pokazuję



       Jest to "Madonna z dzieciątkiem", prezent z okazji chrztu, który odbędzie się za tydzień. POMOCY !!!!
Przy okazji pokażę jak mi idzie z hafciarką, trochę poszła do przodu. Chociaż na razie leży w koszyku i płacze, że taka samotna


Przepraszam, że kanwa taka wyduźdana, ale ja zawijam materiał i spinam szpilkami. I potem to tak wygląda.


Na koniec jeszcze parę zdjęć z bezśnieżnych ferii


To ja z kijami, albo raczej kije ze mną, hehe


Maciek, pogromca kamiennych schodków.


Zdobywca pogiętych sosen
.
Ach, ferie były, minęły. Trzeba myśleć już o świętach, o pasztecie i jajach.

Witam nowych gości, Basię i Szarlotkę, bardzo mi miło.
Trzymajcie się ciepło w ten zachmurzony wieczór, pa.

17 komentarzy:

  1. Haft pięknie się zapowiada, na pewno zdążysz, powodzenia w odchudzaniu:))
    Pozdrawiam serdecznie Monika:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, mam nadzieję że zdążę i z haftem i z odchudzaniem :)

      Usuń
  2. pięknie:))))
    a ja.... też uwielbiam draże mleczne...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardziej od czekoladowych :)? Bo ja tak, mmmmmm

      Usuń
  3. Kochana na " glebę ' 20 minut dziennie i Jesteś laska , a co do haftów zapowiadają się wspaniale zazdroszcze po cichu tych zdolności pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj Kochana, to się tylko tak łatwo mówi - na glebę, tylko ja z tej gleby bym już nie wstała. Za duże przyciąganie :)

      Usuń
  4. Piękny hafcik i na pewno uda Ci się ukończyć.
    Jak idę z kijkami to biorę miętusy i bardzo twarde, żeby ich szybko nie zieść.
    Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teresko, to jest dobry pomysł, z tymi miętuskami, draże za szybko się "zjadają", ale są takie dobre.

      Usuń
  5. Szybkiego i udanego haftowania, a co do odchudzania, to witaj w klubie!Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, odchudzanie w tak miłym towarzystwie to sama przyjemność :)
      Pozdrawiam

      Usuń
  6. Trzymam kciuki, na pewno dasz radę. Zapowiada się piękny haft. A z odchudzaniem mam podobnie :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Elu za wiarę w moje siły hafciarskie i odchudzeniowe :)

      Usuń
  7. no to jak nic życzę powodzenia. Hafcik na pewno się uda a i kilogramów pewnie przy tym ubędzie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie wiem czy kg ubędzie, bo - trzy krzyżyki - dwie drażetki - trzy krzyżyki - dwie drażetki itd. itd :) Ale dzięki za to że wierzysz we mnie.

      Usuń
  8. Mówiąc "nie rób" mózg podobno nie słyszy słowa "nie". ;)
    Trzymam kciuki za zdążenie z haftem. Tylko pochwal się efektem końcowym.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj coś w tym jest co napisałaś, mój mózg najczęściej słyszy zrób, zjedz :)
      Na pewno się pochwalę. Pozdrawiam

      Usuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń