Witam
Pora pokazać jak oprawiłam kartki świąteczne. Nie jest to może wyczyn super artystyczny, ale jakoś to wygląda. Niestety wiele kartek robię w takim wymiarze, że gotowe karnety nie pasują. Dlatego robię z kartonu, to znaczy mąż wycina a ja wklejam i ozdabiam..
W weekend odbywał się u nas kiermasz wielkanocny. Panie tak samo zakręcone jak my, wystawiały swoje prace, które oczywiście można było kupić. Niestety nie miałam aparatu aby pokazać jakie piękne to były prace. Ale kupiłam jajo, chyba kacze, wycinane w kwiaty i przyozdobione niebieskimi kamykami. Dosłownie cudo.
Na kiermaszu była biżuteria z filcu, z kamyków, torby, serwetki, piękne pudełeczka. Oczywiście były pisanki malowane, naklejane, oklejane, baranki, zajączki. Oczy latały od stoiska do stoiska, nie wiadomo było na co najpierw patrzeć. Dlatego zapraszam na obejrzenie jaja które kupiłam.
Prawda, że ładne. Podziwiam tych, którzy potrafią zrobić coś takiego. Ja to bym chyba ze sto jajek zniszczyła, za nim by mi coś wyszło.
Trzymajcie się cieplutko i sucho, bo nie wiem jak u Was, ale u nas pada, leje i znowu pada, a potem to już leje i znowu coś tam pada.
Dziękuję za miłe komentarze i pozdrawiam Was serdecznie, pa.
Pora pokazać jak oprawiłam kartki świąteczne. Nie jest to może wyczyn super artystyczny, ale jakoś to wygląda. Niestety wiele kartek robię w takim wymiarze, że gotowe karnety nie pasują. Dlatego robię z kartonu, to znaczy mąż wycina a ja wklejam i ozdabiam..
W weekend odbywał się u nas kiermasz wielkanocny. Panie tak samo zakręcone jak my, wystawiały swoje prace, które oczywiście można było kupić. Niestety nie miałam aparatu aby pokazać jakie piękne to były prace. Ale kupiłam jajo, chyba kacze, wycinane w kwiaty i przyozdobione niebieskimi kamykami. Dosłownie cudo.
Na kiermaszu była biżuteria z filcu, z kamyków, torby, serwetki, piękne pudełeczka. Oczywiście były pisanki malowane, naklejane, oklejane, baranki, zajączki. Oczy latały od stoiska do stoiska, nie wiadomo było na co najpierw patrzeć. Dlatego zapraszam na obejrzenie jaja które kupiłam.
Prawda, że ładne. Podziwiam tych, którzy potrafią zrobić coś takiego. Ja to bym chyba ze sto jajek zniszczyła, za nim by mi coś wyszło.
Trzymajcie się cieplutko i sucho, bo nie wiem jak u Was, ale u nas pada, leje i znowu pada, a potem to już leje i znowu coś tam pada.
Dziękuję za miłe komentarze i pozdrawiam Was serdecznie, pa.
świetnie te kartki Ci wyszły, a jajo - ależ ktoś miał cierpliwości do niego :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu, a jajo jest cudne. Zazdroszczę takiego talentu.
UsuńJak mogę wybrać to kartki- są wspaniałe , a jajo urocze i powiem tak pracy wymagają kartki i jajo ściskam Dusia
OdpowiedzUsuńDzięki Dusiu, domyślam się, że jajo wymaga trochę więcej pracy i materiału, hi hi
UsuńJakie ładne kolorowe karteczki! Dwie pierwsze musiały być pracochłonne.:)
OdpowiedzUsuńNo, trochę pracochłonne były, ale warto było :)
UsuńWszystkie karteczki są śliczne. Tyle pracy trzeba włożyć, żeby takie cudeńka wyszły. A to ostatnie jajeczko to nie wiem jak się robi ale jest śliczne. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Teresko, kiedyś dawno temu był reportaż w jakiejś gazecie właśnie o robieniu takich jaj. Rzeźbi się wiertłem stomatologicznym, podobno teraz są już specjalne wiertła, ale pani u której kupiłam jajo, mówiła że ona nadal używa takiego od dentysty. Ale to jest bardzo precyzyjna praca i wymaga dużo cierpliwości. Ale efekty są zadziwiające. Pozdrawiam
UsuńBeautiful!!
OdpowiedzUsuńHave a nice day,greetings.
Thank you very much :)
UsuńŚliczne te Twoje karteczki. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Również dziękuję za to, że zawitałaś wśród moich obserwatorów. Bardzo mi miło.
UsuńCudowne te Twoje kartki, przyjemnie jest taką dostać :) pozdrawiam Monika:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Moniko, też bym chciała kiedyś taką dostać :)
Usuń