Witam
No właśnie, wszystkie robią piękne dekoracje na święta, a ja nic. W tym roku u mnie bryndza, no cóż i tak bywa. Ale to nie leń mną zawładnął, tylko prace zlecone. Na szczęście dzisiaj skończyłam "Madonnę z dzieciątkiem". Właśnie schnie, jeszcze wyprasować i oddać, juchuuuuuuu.
Tu jeszcze trochę nie skończona, bo zdjęcie robiłam rano.
Szóstego grudnia odbył się u nas robótkowy kiermasz świąteczny. Niestety nie mam zdjęć, bo moi chłopcy zabrali mi aparat, bo stwierdzili że ich sprawy są ważniejsze. Ale możecie mi wierzyć na słowo, że wszystko było piękne, starannie wykonane. Oczy latały dookoła, nie wiadomo było na co najpierw patrzeć. Podłoga była strasznie porysowana, ponieważ większość odwiedzających kiermasz miała szczęki na poziomie podłogi, tak wszystkim poopadały. Ja kupiłam parę drobiazgów, bo nie wiedziałam na co się zdecydować.Kupiłam przepaskę dla małej strojnisi , mam nadzieję że się spodoba
Taki tiulowo - wstążkowy pompon, fajny. Jak bym była bardziej ekstrawagancka, to bym sama nosiła hi hi.
Dla siebie kupiłam zawieszki z glinki, było tych cudeniek mnóstwo, ale weź tu się człowieku zdecyduj. No to wzięłam takie o to zawieszunie
W sobotę, też będąc na rynku, zajrzeliśmy do grzebalniczych pudeł. Szukałam kubeczków ze wzorem cebulowym, ale nic nie udało mi się upolować. Za to znalazłam coś pięknego, dałam za to tylko dwadzieścia złotych, więc chyba nie dużo. Ja wiem, że sama haftuję, ale nie mogłam tego przepuścić, no dobra, już pokazuję
Zastanawiam się co można z tych haftów zrobić. Chodzi mi po głowie kilka pomysłów, ale może podpowiecie mi coś :)
Dzisiaj w nocy była tak straszna mgła, że aż "konie dusiło", rano mgła ustąpiła, ale za to osiadła szadż I teraz świat wygląda odrobinę bajkowo, tylko że jest strasznie mroźno.
Zdjęcia robiłam z balkonu, bo nie chciało mi się wychodzić z domu. Oj, żeby na święta spadł śnieg, tak dawno nie było śnieżnych świąt, czyli takich prawdziwych.
A, jeszcze jedno, już mogę pokazać co wysłałam Anulce w ramach mojego candy. Wiem, że już paczuszka doszła, a więc pokazuję. To takie skromniutkie prezenciki
Okazało się, że nie mam zdjęć, więc: była serwetka i torba z tym słoneczkiem, bo się dowiedziałam że Anulka lubi słoneczny kolor. Że też ja nie zrobiłam zdjęć, to skleroza ze mnie.
Witam nową obserwatorkę Alicję, którą poznałam na kiermaszu świątecznym, miło że jesteś.
Trzymajcie się cieplutko, bo nadciągają zimne wiatry, tak powiedzieli w radiu, pa.
No właśnie, wszystkie robią piękne dekoracje na święta, a ja nic. W tym roku u mnie bryndza, no cóż i tak bywa. Ale to nie leń mną zawładnął, tylko prace zlecone. Na szczęście dzisiaj skończyłam "Madonnę z dzieciątkiem". Właśnie schnie, jeszcze wyprasować i oddać, juchuuuuuuu.
Tu jeszcze trochę nie skończona, bo zdjęcie robiłam rano.
Szóstego grudnia odbył się u nas robótkowy kiermasz świąteczny. Niestety nie mam zdjęć, bo moi chłopcy zabrali mi aparat, bo stwierdzili że ich sprawy są ważniejsze. Ale możecie mi wierzyć na słowo, że wszystko było piękne, starannie wykonane. Oczy latały dookoła, nie wiadomo było na co najpierw patrzeć. Podłoga była strasznie porysowana, ponieważ większość odwiedzających kiermasz miała szczęki na poziomie podłogi, tak wszystkim poopadały. Ja kupiłam parę drobiazgów, bo nie wiedziałam na co się zdecydować.Kupiłam przepaskę dla małej strojnisi , mam nadzieję że się spodoba
Taki tiulowo - wstążkowy pompon, fajny. Jak bym była bardziej ekstrawagancka, to bym sama nosiła hi hi.
Dla siebie kupiłam zawieszki z glinki, było tych cudeniek mnóstwo, ale weź tu się człowieku zdecyduj. No to wzięłam takie o to zawieszunie
W sobotę, też będąc na rynku, zajrzeliśmy do grzebalniczych pudeł. Szukałam kubeczków ze wzorem cebulowym, ale nic nie udało mi się upolować. Za to znalazłam coś pięknego, dałam za to tylko dwadzieścia złotych, więc chyba nie dużo. Ja wiem, że sama haftuję, ale nie mogłam tego przepuścić, no dobra, już pokazuję
Zastanawiam się co można z tych haftów zrobić. Chodzi mi po głowie kilka pomysłów, ale może podpowiecie mi coś :)
Dzisiaj w nocy była tak straszna mgła, że aż "konie dusiło", rano mgła ustąpiła, ale za to osiadła szadż I teraz świat wygląda odrobinę bajkowo, tylko że jest strasznie mroźno.
Zdjęcia robiłam z balkonu, bo nie chciało mi się wychodzić z domu. Oj, żeby na święta spadł śnieg, tak dawno nie było śnieżnych świąt, czyli takich prawdziwych.
A, jeszcze jedno, już mogę pokazać co wysłałam Anulce w ramach mojego candy. Wiem, że już paczuszka doszła, a więc pokazuję. To takie skromniutkie prezenciki
Okazało się, że nie mam zdjęć, więc: była serwetka i torba z tym słoneczkiem, bo się dowiedziałam że Anulka lubi słoneczny kolor. Że też ja nie zrobiłam zdjęć, to skleroza ze mnie.
Witam nową obserwatorkę Alicję, którą poznałam na kiermaszu świątecznym, miło że jesteś.
Trzymajcie się cieplutko, bo nadciągają zimne wiatry, tak powiedzieli w radiu, pa.
Fajne rzeczy kupiłaś a serwetka cudna... ehhh że też mnie i szydełku nie po drodze...
OdpowiedzUsuńKasiu, wszystko przed Tobą, szydełko nie takie straszne :)
UsuńPiękne prace, naprawdę zachwycają. Najbardziej chyba urzekły mnie te zawieszki z glinki, taka ich delikatność, i widzę, że Mieci też się bardzo spodobały :)
OdpowiedzUsuńTak coś czułam, że ta wczorajsza mgła zapowiada prawdziwe przyjście zimy.. i nad ranem ten leciutki śnieg i piękna szadź dookoła. Ojj, robi się mroźno i święta tuż, tuż!
Pozdrawiam ciepło :)
Dlatego kupiłam te zawieszki, bo są na prawdę śliczne. A święta co raz bliżej i co raz mniej czasu, niestety.
UsuńPozdrawiam
U mnie pada od dzisiejszego południa, ale czy poleży... nie wiadomo. Hafciki piękne, zawieszki urocze, a Miecia boska:). Pozdrawiam lekko zasypana:). Małgosia.
OdpowiedzUsuńDzięki Małgosiu, u nas cały dzień był mróz, aż z przyjemnością poszłam na wieczorny spacer.
UsuńPozdrawiam
Twój haft powala na kolana , upominki, dla Anulki super [ wywiad działa] a zawieszki w Twoim kolorze świetne , hafty same się wprosiły są piękne - pomyślę co też można z nich zrobić pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńOj myśl, myśl Kochana, bo hafty nie mogą tak leżeć nie wykorzystane :)
UsuńU mnie śniegu jak nie było tak nie ma... Zeby tylko znowu święta nie były szaro-bure... :(
OdpowiedzUsuńHafciki piękne! :)
No właśnie , ja też się boję, że święta będą brudne i mokre. Błagam o śnieg....
UsuńMoże wymyślisz co z tych haftów zrobić ? Proszę :))))
Tyle prac wrzuciłaś w tym poście, nie wiem gdzie oczy podziać ;) Wszystkie śliczne ;)
OdpowiedzUsuńNo cóż, mnie też oczy latają po tych wszystkich cudach i tak bym patrzyła i patrzyła... hi hi
UsuńDorotko piękna jest Twoja Madonna, podciągam ją pod bożonarodzeniowe dekoracje, w końcu to również jest Jej święto :-)
OdpowiedzUsuńWłaściwie masz rację Agatko, gdyby nie Ona, nie było by dzieciątka. No to jakiś akcent świąteczny jest :)
UsuńPoświadczam ,że hafty Dorotki są naprawdę piękne - otrzymałam upominki i mam wszystko w realu , dziękuję bardzo, bardzo , pozdrawiam Anulka
OdpowiedzUsuńCieszę się Aniu, że tak szybko doszła paczuszka, i że podobają Ci się moje drobne upominki, niech Ci Kochana służą. Pozdrawiam
UsuńPiękna ta Madonna, a ty zrobiłaś świetne prezenty i poczyniłaś tanie zakupki ! Wyobraź sobie, że ja mimo, że haftuję, tez nie przepuszczam takich okazji jak Twoja.Nie wiem jak duże są te fiołki, ale może udekorowałyby jakiś pojemnik, albo fantazyjną zawieszkę.
OdpowiedzUsuńMadonna z dzieciątkiem cudnie wygląda. U mnie też wcale jeszcze świąt nie widać :(
OdpowiedzUsuńCzas mi przez palce ucieka.
Podobnie jak Ty pomimo iż sama haftuję nie potrafię przejść obojętnie obok cudzych haftów, choćby tylko po to, żeby się nimi pozachwycać. Myślę, że ma to związek z tym , że zdajemy sobie sprawę z tego jak czasochłonne jest to zajęcie.
Pozdrawiam cieplutko.