Witam
Niestety nadszedł ten dzień, kiedy musieliśmy pożegnać się z ... choinką. Nie będę ukrywać, ale było mi bardzo smutno z tego powodu. Czego mi teraz najbardziej brakuje? Światełek kolorowych i błyszczących.
Ale za to jaki duży pokój się zrobił. Jednak to stare porzekadło prawdę mówi, że jak ci ciasno w pokoju to kozę wstaw a potem ją wystaw.
O to ostatnie spojrzenie
Oczywiście moja Miecia musiała wpasować się w zdjęcie.
Kiedyś mąż jadąc z Przemyśla wstąpił do zakładu produkującego bombki i kupił takie cudeńka, jest jeszcze żaba i można powiedzieć Dziadek Mróz.
Miecia jak była mała, to uwielbiała wdrapywać się na sam czubek choinki, aż trzeba było uważać aby się nie przewróciła. Oczywiście kota trzeba było zdejmować, bo sama nie zeszła, cwaniara.
No i teraz trzeba znowu czekać, aż się choinkę rozstawi.
I tym smutnym akcentem kończę na dzisiaj, pa.
Oj, niedługo i my rozbierzemy choinkę, też mi będzie smutno. Miecia śliczna.:) Nasz Tygrys nie jest zainteresowany choinką, choć raz bawił się bombką, która spadła. Ale nigdy nie próbował wchodzić na choinkę, całe szczęście.
OdpowiedzUsuńOj to masz dobrze ze swoim Tygryskiem, bo ta moja to jest niezły łobuz, ale kochany.
UsuńJa już także uporządkowałam choinkowe sprawy i policzyłam bombkowe straty dokonane przez wścibskie koty.Twój był chyba grzeczniejszy, bo żal byłoby tych bombek figuralnych! Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńTe najładniejsze daję od połowy w górę, a na dole wieszam same plastikowe. Wcześniej za dużo strat było, taki szkodnik z tego kota.
UsuńMoja rozebrała się sama ha ha [ opadły wszystkie kolki] pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńNajfajniejsze jest to, że nasza jest sztuczna a sypie się jak prawdziwa i co roku ma co raz mniej igieł.
UsuńSliczne bombki. Też już rozebrałam choinkę. Od razu zrobiło się więcej miejsca.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Prawda, że od razu i więcej miejsca i jaśniej, chociaż czegoś brakuje...
Usuń